Sobota, 23 kwietnia 2016 Narodowa… lodówka
Moi dziadkowie nie mają telewizora, ale będą płacić za oglądanie telewizji. Dziwne to, prawda?
„Na telewizyjną i radiową propagandę zrzucimy się wszyscy” – tłumaczył mi tata. Bo tak to sobie wymyślili rządzący. Chodzi o to, że opłata za media dawniej publiczne, a dziś dumnie zwane narodowymi, doliczana będzie do rachunku za prąd. I nieważne, że ktoś nie ogląda lub nie słucha. Nawet, jeśli nie widzi i nie słyszy… Zapłacą wszyscy, którzy korzystają z żarówek.
„Ba, nawet gdyby ktoś postanowił od dziś siedzieć przy nastrojowych świecach – to przecież bez pralki czy lodówki ani rusz” – westchnęła mama.
Zatem żart, że otwierasz lodówkę, a z niej wyskakuje rządowa propaganda, nabiera zupełnie innego wymiaru…