zgierz

Informacja o pierwszym spotkaniu organizacyjnym 15-01-2015  KOD w  Zgierzu rozbudziła w nas duże emocje. Po pierwsze, dlatego, że mniejsze ośrodki w regionach zawsze stanowią jakiś znak zapytania; po drugie – bo byliśmy ciekawi pomysłów, zazwyczaj niestereotypowych, jakie w takich ośrodkach najczęściej się pojawiają. Jechaliśmy z duszą na ramieniu, zastanawiając się, czy do spotkania w ogóle dojdzie ze względu na wyjątkowo niesprzyjającą pogodę. Przyjechaliśmy trochę spóźnieni (śnieżne korki) i gdy weszliśmy do pubu „Piwnica”, spotkanie już trwało. Musimy się przyzwyczaić do stwierdzenia: „jak zwykle ilość zainteresowanych KOD-em przerosła pojemność sali.” To pierwsze miłe zaskoczenie. A tych było więcej.

Spotkanie prowadził Marcin, koordynator grupy Regiony, facet o pokładach energii niespotykanych u zwykłych ludzi – musi żyć na jakimś KODzie!

Pierwszą część spotkania zdominowały pytania. Te ogólne o KOD, i te szczegółowe o struktury łódzkie, formy działania… Widać było, ze ludzie są zmotywowani, choć przebijała też nuta niepewności: „czy w Zgierzu się uda?” Do głosu Marcina dołączyli Wojtek i Małgola, wskazując, że działania zgierskiego KOD-u będą zawsze mogły liczyć na merytoryczną i celową pomoc z Łodzi. Potem przyszedł czas na pomysły, które skwapliwie zapisywaliśmy, by nie umknęły naszej pamięci. Tak jak się spodziewaliśmy pomysły były świeże, inspirujące, a niektóre zaskakujące konceptem. W przerwie rozpoczęły się rozmowy indywidualne, w których dominowało wskazywanie swoich motywacji, i gdzie akcentowano, już nie potrzebę, a konieczność działania.

Po ustaleniach organizacyjnych rozstawaliśmy się w przekonaniu, że jest w Zgierzu grupa kreatywnych ludzi, którzy widzą potrzebę istnienia KOD i chcą coś dobrego dla wszystkich zrobić. Trawestując znane powiedzenie można rzec, że Zgierz jest mały ciałem ale wielki duchem! Tak trzymać!

___MPS