___
Jerzy Friedrich

 

Kolejna burzliwa środa za nami. Temat był gorący, a znakomite wprowadzające wystąpienie Radka Stępnia podgrzało jeszcze atmosferę. Niezwykle ciekawy i inspirujący punkt widzenia człowieka, który jako wiceminister miał możliwość przyjrzenia się „od kuchni” powstawaniu niektórych decyzji politycznych, utrącaniu dobrych pomysłów, czy bagatelizowaniu ( wbrew lansowanemu przez PiS poglądowi) roli Public relations w prezentowaniu osiągnięć poprzedniego rządu. W drugiej części krótkiego wykładu gość przeszedł do omówienia bezpośrednich przyczyn porażki wyborczej, przedstawiając jako główną brak właściwej komunikacji ze społeczeństwem, nie uwzględnienia, a co najmniej nie doceniania roli Internetu w dobie odchodzenia młodego i średniego pokolenia od czytania gazet i oglądania telewizji. Dla pokolenia lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nasze lęki i obawy to jak gadanie o „żelaznym wilku”. Nasze doświadczenia życiowe są dla nich równie aktualne jak dla nas była I wojna światowa. Znana z grubsza co do przyczyn jej wybuchu, przebiegu oraz zakończenia nijak nie przystawała do realiów naszego świata „zimnej wojny” i groźby konfliktu nuklearnego. Musimy przedefiniować nasze myślenie o edukacji, sposobie dostarczania wiedzy i jej zakresie. Musimy stworzyć młodzieży lepsze warunki poznawania i integracji z resztą Europy, musimy dać im wartości, które będą dla nich istotne i których będą gotowi bronić. Wymiana młodzieży, nie tylko akademickiej, winna stać się wizytówką integrującej się Europy. Musimy stworzyć wartość, której młodzi będą chcieli bronić.

O tyle trudno przedstawić pełną merytoryczną zawartość tego wystąpienia, iż spotkanie powoli zaczęło przekształcać się w dyskusję, coraz gorętszą i trudniejszą do ukierunkowania. Nieuchronnie wypłynął problem współpracy partii opozycyjnych, wspólnego frontu wyborczego i stworzenia nowego demokratycznego rządu. Porażka PiS w obecnym systemie wyborczym wydaje się być nieunikniona, ale nie determinuje jeszcze zmiany u steru. Nie trudno wyobrazić sobie rząd w którym wicepremier nie będzie nazywał się Gliński tylko Kukiz. A to tylko jeden i to nie najgroźniejszy scenariusz. PiS powoli, acz nieuchronnie przymierza się do zmiany ordynacji wyborczej, zmiany granic okręgów, nie wykluczając zmiany wyborczego kalendarza. Jak chcemy wygrać, musimy aktywnie działać na bieżąco analizując skuteczność naszych działań. Musimy jeszcze długo zachować ostrożność, ale jednocześnie determinację i jedność działań. Na partyjne kłótnie przyjdzie czas po zwycięstwie. „Niech się nawet pozabijają, ale dopiero na naszych, a nie pisowskich zasadach”.

Wiele osób po spotkaniu mówiło o niedosycie jakie spotkanie pozostawiło. Mam nadzieję, iż nasz gość da się namówić na kolejne kwietniowe spotkanie w ramach „Środy z KODem” prowadzone przez Klub Pozytywnej Wyobraźni. Mam też nadzieję, iż tym razem będzie to tradycyjnie druga środa kwietnia. A tematem będzie ? Może tym razem przyjrzymy się wspólnie mechanizmom, które determinują naszą gospodarkę. Czy PiS ma szanse na gospodarczy sukces? Czy plan Morawieckiego to humbug, czy panaceum? Czy temat nas zainteresuje i czy przyjdziemy na spotkanie, pamiętając słynne Clintonowskie – „Gospodarka Głupcze!”.