Miniony weekend przebiegał pod hasłem zjazdu PiS. Niech nikt nie myśli, że miał on cokolwiek zmienić. Stało się to, co było do przewidzenia. Miłościwie nam panujący Jarosław Zbaw Polskę został prezesem na kolejną kadencję. Teraz wszystkie media mielą to, co powiedział nasz wódz.

A wygłosił sporo istotnych dla naszej gospodarki postulatów, m.in. wielki plan inwestycyjny, który jak żywo przypomina wielki plan pięcioletni za czasów PRL.

Wilki plan jest prosty: zabrane zostaną nam resztki pieniędzy odłożonych w OFE. Brakuje pieniędzy na obietnice wyborcze. Dzięki temu nasza gospodarka będzie się rozwijać dynamicznie a Polacy będą żyli dostatnio. Niech żyje nam Jarosław.

„Kolejny raz zostałem utwierdzony w tym, że moja narzeczoną jest partia Prawo i Sprawiedliwość – powiedział mało znaczący poseł tej partii. I kto by pomyślał, że dialogi z „Misia” ciągle są aktualne. Niech nam żyje prezes naszego klubu. Łubu dubu, łubu dubu…

poniedzialek

Zagrożenie bronią elektromagnetyczną jest poważne. Ludzie uwierzyli, że może ich uchronić przed tą zarazą tylko minister Macierewicz. Powstałe niedawno stowarzyszenie „Stop Zet” zebrało się dzisiaj przed gmachem Ministerstwa Obrony Narodowej. Po raz kolejny (!), bo demonstrują z dużą częstotliwością, protestowali przeciwko „kontroli umysłu, broniom psychofizycznym, systemom zdalnej ukierunkowanej energii oddziałującej na układ nerwowy i manipulującej zachowaniem”. Media nie donoszą jaki obecnie stosunek do broni elektromagnetycznej ma minister. Patrząc jednak na poczynania różnych ministerstw od dobrej zmiany można odnieść wrażenie, że zagrożenie istnieje.

.

1_wtorek

Ludzie podejrzewają, że na Wiejskiej krąży jakiś wirus lub bakteria, która niektórym posłom rozum odbiera. W tym tygodniu ponoć zainfekowany został Stanisław Pięta. Poseł właśnie wrócił z Ukrainy, gdzie w przebraniu polskiego żołnierza paradował przez dwa dni po Kijowie i jest miło zaskoczony, że nikt nie spojrzał na niego krzywo, nie zauważył żadnego grymasu na twarzy, ani jednej niepokojącej reakcji. Wysnuł więc wniosek, że Ukraińcy chcą się bratać z Polakami. Mało tego: oni chcą się z własnej woli się z nami połączyć. Ponoć z  resentymentem przypominają czasy z XVII wieku, kiedy to na mocy Unii Hadzickiej, powstała Rzeczpospolita Trojga Narodów. Poseł zastrzega, że nie ma zapędów imperialach, bo nie mamy do tego warunków. Liczy więc, że któregoś dnia to Ukraińcy poproszą nas o zaanektowanie swojego kraju. Nie wiadomo jaki wirus tak dotkliwie naznaczył posła, dlatego będziemy śledzić i obserwować uważnie czy choroba się nie rozprzestrzenia.

 

.1_sroda

Wszyscy żyją zbliżającym się szczytem NATO. Minister wojny jest w żywiole. Co prawda nie wiemy jaka jest ta nasza armia, dobra czy zła, bo to zależy od okoliczności, ale jest gotowa do obrony, gdyby jakiś atak się zbliżał. Jacek Pałasiński, znany dziennikarz, relacjonuje na FB długą drogę jaką musiał pokonać, aby otrzymać akredytację. W tym celu udał się na Stadion Narodowy, pokonując bramkę (było dziesięć, ale tylko jedna czynna), gdzie czekała go odprawa jak na lotnisku. Co 50 metrów czekają na bogu ducha winnych dziennikarzy borowcy uzbrojeni po zęby. W samym namiocie oprócz akredytacji czekały na dziennikarza dwie torby okolicznościowe, a w nich koszulki z logotypem szczytu, długopis i notatnik. Najciekawszy jest notatnik, bo „na pierwszej stronie portrety wszystkich ludzi, którzy kiedyś miejmy nadzieję nieodległego dnia, staną przed Trybunałem Stanu, za łamanie konstytucji”.  Otrzymał też dwie książki. Jedna opowiada o wszystkich doniosłych bitwach, łącznie z tą pod Wiedniem, które polskie wojsko stoczyło. Druga zaś „Polish army in NATO”, na pierwszej stronie uwieczniła uśmiechniętego prezydenta, ściskającego rękę sekretarzowi generalnemu NATO. W środku fotografie wielkich mężów stanu, w tym Antoniego.

Myślę, że Pałasiński nie zachował się elegancko: dostał dwie torby prezentów, w tym za mały T-shirt, i jeszcze grymasi. A swoją drogą to Macierewicz przećwiczy manewry, które przydadzą się, gdy przyjdzie walczyć z opozycją.

 

1_czwartek

Dzisiaj nie jest mi do śmiechu. Broniony przez nas Trybunał padł! Ustawę przygotowano w pośpiechu, aby zamydlić oczy Amerykanom, że demokracja w Polsce ma się dobrze. Ludzie Kaczyńskiego, aby tylko spodobać się swojemu panu, wzięły udział w spektaklu, z którego zadowolone mogą być dzieci z piaskownicy, a nie posłowie, których wybrał naród. Jak bardzo infantylne musi być ich rozumowanie, że przeszła im przez głowę myśl, że prezydent Obama się na to nabierze. I mały człowieczek siedzi w pierwszym rzędzie i mlaszcze i się śmieje…i czyta swoją po części sfałszowana biografię.

 

1_piatek

A jednak. Szczyt NATO to sukces PiS. Na konferencji minister Waszczykowski zaczął od, jak zaznaczył, od osobistych wątków. Przypomniał dziennikarzom, że to dzięki tygodnikowi Solidarność (naczelnym był wtedy Czabański), zaczęto po raz pierwszy mówić o pomyśle dołączenia Polski do NATO. W dalszej część Waszczykowski mówił już o swoich zasługach na tym polu. Do głowy mu nie przyszło, że od pomysłu do realizacji jest długa droga.

Duże kontrowersje wzbudziła wystawa zdjęć naszej drogi do NATO. Nie było tam ludzi, którzy przyczynili się do naszego sukcesu. PiS pisze historię na nowo.

Na „sukces” prezydenta Dudy podczas szczytu pracował cały sztab, często niezbyt douczonych, dziennikarzy. Wszelkie granice przyzwoitości przekroczyła TVPiS. Tam są tak zdolni dziennikarze, że przetłumaczyli słowa prezydenta Obamy na opak. Całkiem możliwe, że niedługo usłyszymy, że proch wynalazł Macierewicz, w kosmos poleciał Jarosław Kaczyński, a Polskę wskrzesił Lech.

Gdyby nie byłoby incydentów podczas szczytu, to można by powiedzieć, że szczyt się nie udał. Na jednej z konferencji dzielny Antek opowiadał, jak to udało mu się powstrzymać aż 4 drony, które zostały „obezwładnione” i „próba penetracji przez dron została zlokalizowana”.  Policja nie potwierdza tych rewelacji. Wiemy tylko, że na pewno zawrócono jeden dron, który został wysłany przez…MON. Nie słyszano natomiast o pozostałych trzech. Dociekliwi zaraz rzucili się do słowników j. polskiego i podali, że obezwładnić można tylko istotę żywą, natomiast drona można zestrzelić.

 

_____BSU