Święta Wielkanocne
Religijna mowa nienawiści w Święta Wielkiej Nocy zatrważa. Najpierw zobaczyliśmy zgorszenie niektórych „katolików” faktem, że papież Franciszek obmył stopy 12 uchodźcom. Prawicowi dziennikarze wylali na papieża wiadro pomyj. Nie byli dłużni hejterzy, którzy ze zdwojoną siłą atakowali ten akt pokory papieża. W sobotę poszli ze
święconką. W niedzielę położyli się krzyżem w kościele i śpiewali Alleluja. Katolicy.
Dołożył nam jeszcze w ten świąteczny czas arcybiskup Michalik, nazywając opozycję nową Targowicą, która „mobilizuje narody obce na forach międzynarodowych do nienawiści wobec Polaków, którzy mieli odwagę wybrać innych, a nie ich samych”. W świąteczny poniedziałek słowa arcybiskupa zabrzmiały jak szczucie jednych Polaków na drugich.
Te święta chyba nie są katolikom potrzebne, bo są pretekstem do rzucania obelgami i pomówieniami. Może dostaną rozgrzeszenie ci, którzy zioną nienawiścią, bo przecież po stronie spowiadającego i spowiednika jest nić porozumienia.
.
Mistrz dyplomacji, czyli minister spraw zagranicznych Waszczykowski znów wspiął się na wyżyny dyplomatycznego wyrafinowania. Pytany przez Ziemca w TVP narodowej, dlaczego prezydent Duda nie spotka się z prezydentem Obamą, odpowiedział: „nie kłamcie, nie planowano spotkania Dudy z Obamą w USA”. A po chwili dodał: „odeszliśmy od murzyńskości. W ciągu zaledwie czterech miesięcy miałem okazję spotkać się z Sekretarzem Stanu USA, kongresmenami, spotkania miał minister Macierewicz, premier Szydło jedzie z wizytą do Stanów”. To bardzo nieładnie wypominać czarnoskóremu Obamie, że jest murzynem w kontekście, że jest kimś gorszym. Szczyt dyplomacji, naprawdę. Wypominać czarnym Amerykanom, którzy walczyli przez lata o równouprawnienie, że są kimś gorszym, to przejaw rasizmu.
Do Waszczykowskiego dołączył dzisiaj Maciarewicz, nasz filar bezpieczeństwa, który powiedział, że Stany Zjednoczone nigdy nie były strażnikiem demokracji. Nie zostaje nic innego jak czerpać wzorce z krajów położonych na wschód, np. Białorusi, gdzie ostatnio lekcje demokracji pobierał minister spraw zagranicznych.
.
Naprawdę to się stało. Wczoraj, wieczorową porą Jarosław Kaczyński znów nas obraził.
Ludzie sobie teraz żarty robią. Tym razem zostaliśmy elementem animalnym. Niektórzy sadzają na głowie szczura, jak nasza koleżanka Kasia, inni ptaki różniste, a inni wrzucają na FB swoje zdjęcia ze zwierzakami. Gdyby Kaczyński chciał zrobić sobie zdjęcie z jakimś zwierzakiem na pewno byłby to kot. Ale od wczoraj wiemy też, że Naczelnik gustuje również w ujeżdżaniu byków. Uwielbia rodeo. Najzabawniejsze jest jednak to, że Kaczyński nie wiedział jakiej telewizji udziela wywiadu.Okazało się, że pomylił Radiostację z przychylnym partii Polsatem. PiS próbuje zablokować emisję wywiadu, ale chyba mu się to nie uda.
Dużo się dzisiaj mówi o wizycie prezydenta Dudy w USA. Nie spotka się z Obamą, co próbuje PiS bagatelizować.
.
Piarowa ustawka PiS jednak się powiodła. Każdy z uczestników zobaczył coś innego i to smuci, bo opozycja znów jakby była osobno. Światełko w tunelu zobaczył szef „największej „opozycji Petru. Kukiza orzeźwiła woda, która lała się strumieniami, jak w śmingus dyngus. Tylko Schetyna zobaczył nadjeżdżający pociąg pancerny i on jeden nie dał się olśnić blaskiem Kaczyńskiego. Na konferencji Kaczyński powiedział, że to dialog a nie wojna. I coś mi się wydaje, że prezes jeszcze nie posypał głowy popiołem.
Dziś wypowiedział się episkopat za całkowitym zakazem aborcji , nawet wtedy gdy ciąża jest wynikiem gwałtu lub gdy zagraża ona życiu kobiety. Mało tego, będą wsadzać kobiety do więzienia oraz osoby, które w jakimś stopniu przyczyniły się do jej decyzji o usunięciu ciąży. Należy się spodziewać, że nadchodzące tygodnie przyniosą wzmożone protesty ludzi, którzy na takie traktowanie kobiet się nie zgadzają.
.
Dzisiaj prima aprilis i niektóre media robią sobie żarty. Mnie one już nie dziwią, bo ostatnio są takie newsy, że człowiek nie wie czy to żarty, czy prawda. Nie uwierzyłam tylko w informację, że spotkanie Obamy i Dudy trwało 2 godziny, i że mam najlepszego prezydenta od 1989 roku. Bo w to już mało kto wierzy.
Od wczoraj toczyła się w mediach dyskusja czy Obama spotka się z Dudą czy nie. Minister Szczerski zapewniał, że strona polska nie zabiegała o spotkanie, a jednak gdy tylko nadarzyła się okazja, to jednak Duda został wepchnięty w ramiona Obamy.
Okazało się, że panowie się spotkali na chwilę i nietaktowny prezydent USA jednak zapytał o Trybunał Konstytucyjny. Nasz prezydent – katolik zapewniał, że strona rządowa chce kompromisu i w tym celu Kaczyński spotkał się wczoraj z opozycją.
Byłabym niesprawiedliwa, gdybym nie wspomniała o flagowym projekcie PiS, czyli 500 +.
Choć zaczęto wypłacać pieniądze 1 kwietnia, to nic z żartem nie miał wspólnego. Ale już informacja, że pierwszego dnia system się zawiesił, przyjęłam z niedowierzanie. Nie sądzę, aby też kłamały dzisiaj matki z dziećmi na ręku, które snuły opowieści, jak wydadzą pieniądze. A pomysłów mają sporo: na książki, na naukę, na ciuszki nowe. Na remont mieszkania – powiedziała jedna z pań, na zakup nowych mebli dodała druga.
Chyba całkiem serio była informacja o tym, że do kaplicy Pałacu Prezydenckiego trafiły relikwie katolickiej świętej Gianny Beretty, która pomimo poważnej choroby zdecydowała się urodzić dziecko, czym skazała siebie na śmierć. To już pierwszy sygnał tego, co czekać będzie niedługo kobiety w Polsce. Szkoda, że ci, którzy tak często bronią życia poczętego, mają tak niewiele szacunku dla już narodzonych.
_____BSU