___
Dorota Ceran

 

Łódzki Salon Gospodarczy, którego inicjatorką jest Radna Sejmiku Województwa Łódzkiego, szefowa znanej łódzkiej szkoły językowej British Centre – Bożena Ziemniewicz, gościł w minionym tygodniu profesora Aleksandra Smolara, doradcę premierów Tadeusza Mazowieckiego i Hanny Suchockiej. Profesor od początku lat 90. związany był z Unią Demokratyczną i Unią Wolności. Od 1990 pełni funkcję prezesa zarządu Fundacji im. Stefana Batorego. Jest także członkiem rady Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych (ECFR) i zastępcą przewodniczącego Rady Naukowej Instytutu Nauk o Człowieku w Wiedniu.

Te wszystkie informacje mogłyby sugerować, że oto przybył nie znoszący sprzeciwu autorytet, zdystansowany prezes, wiedeński krezus. Tymczasem licznie zebrani uczestnicy spotkania zetknęli się oko w oko z człowiekiem nie tylko niezwykłej mądrości, ale i taktu, dystansu do siebie i poczucia humoru. Do tej chwili dźwięczy mi w uszach śmiech Profesora, którego nietrudno doń sprowokować.

Spotkanie prowadził były prezydent Łodzi – Marek Czekalski a porządku spotkania pilnował w uroczy i dowcipny sposób – doktorant Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego, Janusz Wdzięczak.

Jest marzec i na wielu spotkaniach wracamy pamięcią do niechlubnych wydarzeń sześćdziesiątego ósmego roku. Wprawdzie Aleksander Smolar nie chciał, by ten temat zdominował spotkanie, ale potraktował lata sześćdziesiąte jako punkt wyjścia do rozważań nad istotą procesów społeczno-politycznych ówczesnych i obecnych. Podkreślił, że o ile wtedy w Polsce były to ruchy zawężające wolność, obecnie mamy do czynienia z ruchem konserwatywnym inicjującym gwałtowne zmiany w atmosferze dotyczącej wszelkich aspektów życia społecznego.

Lata sześćdziesiąte na świecie to najpierw bunt młodzieży krajów rozwiniętych. Bunt niosący zmiany w obyczajowości, systemie wartości, bunt przeciw stabilizacji pokolenia rodziców, prowadzącego politykę sukcesu gospodarczego.

To, co obecnie obserwujemy w polityce światowej, to według profesora Aleksandra Smolara – bunt mas. To polityka emocji i utrata wiary w przyszłość, zwłaszcza wśród młodego pokolenia. Źródła tych tendencji Profesor doszukuje się w kryzysie ekonomicznym, który niedawno przetoczył się przez Europę, w globalizacji i masowych ruchach migracyjnych.
Z punktu widzenia analityków procesów społeczno-politycznych są to procesy destabilizujące.

Według Aleksandra Smolara dzisiejsza polityka to system naczyń połączonych. Zatem – nadzieja Polski na unormowanie sytuacji jest ściśle związana chociażby z wyborami prezydenckimi we Francji.

Ale nawet przy korzystnym układzie sił politycznych w Europie izolacja Polski w Unii Europejskiej i sojusze z Donaldem Trampem Profesor uważa za fatalne dla naszej przyszłości. Podobnie polityka wewnętrzna rządu PiS generuje chaos. Jest to bowiem polityka personalna
i centralistyczna, co z jednej strony umacnia partię rządzącą, z drugiej – daje Prawu i Sprawiedliwości duże szanse na przegranie przyszłych wyborów parlamentarnych. Pod jednym wszakże warunkiem: „O ile opozycja da PiSowi szansę na przegranie”.

Profesor Smolar patrzy na procesy polityczne okiem analityka, uczonego badającego społeczeństwa niczym kopce mrówek. Zjawiska te postrzega niejako z góry. I mimo że wie i rozumie z tego wszystkiego znaczne więcej niż większość z nas, nie popada w minorowe tony. Wlał nam wszystkim nadzieję w dusze mówiąc: „Dom się nam pali? Nie, nie uważam”. Ale jednocześnie przestrzegł: „Nie pozwólmy tylko by ten nasz piękny dom nie zamienił się
w slums”. Aleksander Smolar wyraził przekonanie, że łatwo nie będzie, ale się uda.