felietony_kod

janusz

Jak powodem lawiny często bywa mały kamyczek, tak wielkie zmiany społeczne zaczynają się zazwyczaj od małych dramatów zwykłych ludzi.

Tak też było w przypadku buntu Solidarności. Zwolnienie z pracy Anny Walentynowicz przyzwoici ludzie uznali za niesprawiedliwe, krzywdzące i bezprawne, i stanęli za nią murem, a potem ta przyzwoitość rozlała się na całą Polskę i przyniosła nam wolność.

Parę dni temu kierownictwo TVPinfo próbowało zmusić dwie dziennikarki: Izabelę Leśkiewicz i Magdalenę Siemiątkowską, do kłamstwa, manipulacji i dziennikarskiej nierzetelności. Kiedy się okazało, że owe Panie nie uległy politycznemu dyktatowi, wybrały przyzwoitość i zawodową etykę, zostały zwolnione z pracy – z pogwałceniem kodeksu pracy, zasad współżycia społecznego i ludzkiej godności. Stały się więc ofiarami politycznej represji i draństwa rodzącej się dyktatury.

Jestem przekonany, że my – KOD jako stowarzyszenie, ale też skupisko wolnych obywateli, mamy wobec tych odważnych redaktorek dług i powinniśmy stanąć za nimi murem. Tego wymaga przyzwoitość i zwykła, ludzka solidarność, tym bardziej, że sprawa dotyczyła relacji z naszej warszawskiej manifestacji.

Sądzę, że naszą powinnością jest wezwać wszystkie partie opozycyjne i wraz z nimi stworzyć front sprzeciwu, obrony i poparcia dla tych represjonowanych z powodów politycznych redaktorek: niezależne media, konferencje prasowe, wystąpienia publiczne, a nawet zbiorowy marsz – wszystkie środki będą usprawiedliwione, bo władza dokonuje zamachu na jądro naszej idei – przyzwoitość.

Warto również wezwać wszystkich pracowników TVP – wszystkich, nie tylko dziennikarzy – do strajku solidarnościowego w obronie wyrzucanych i represjonowanych dziennikarzy.

Jakiś czas temu Pan Mateusz Kijowski w swoim kolejnym poście zapraszał tych, którzy mają pomysł na skuteczną walkę z PiS-em, do publicznych podpowiedzi. Mam przekonanie, że powyższy tekst jest skromnym tego apelu spełnieniem.

Nie pozwólmy samotnie umrzeć krzywdzie ludzkiej, krzyczmy o niej na cały głos, mobilizujmy obronę. Nie zostawiajmy tych dzielnych kobiet samych! Niech o draństwie tego czynu – i jemu podobnych – dowie się cały świat!

___Janusz Nagiecki
(rys: Sławomir Łuczyński)