Postanowiłem w TVN obejrzeć uroczystości związane z Dniem Wojska Polskiego. Przed wojną ustanowienie Święta Żołnierza sankcjonował rozkaz Ministra Spraw Wojskowych gen. broni Stanisława Szeptyckiego nr 126 z dnia 4 sierpnia 1923 roku, dla upamiętnienia walk w obronie Ojczyzny toczonych w roku 1920. Wybrano dzień 15 sierpnia, gdyż w tym dniu w 1920 roku w godzinach nocnych pierwsze oddziały 21 Dywizji Górskiej rozpoczęły forsowanie Wieprza pod Kockiem. Obchodzono je co roku, również w czasie wojny w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie i w Wojsku Polskim do 1947 roku. Nigdy nie zostało ono odwołane żadnym aktem prawnym. Natomiast po 1947 roku zaniechano tych obchodów ustanawiając Dzień Wojska Polskiego (12 października) – upamiętniając w ten sposób chrzest bojowy 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki pod Lenino. W latach 1990 – 1992 święto obchodzono w dniu 3 maja. Ustawa sejmowa z dnia 30 lipca 1992 roku przywróciła obchody Święto Wojska Polskiego w dniu 15 sierpnia. Tegoż roku po raz pierwszy w dniu 15 sierpnia odbyły się centralne uroczystości z okazji Święta Wojska Polskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie. W roku 2007 po raz pierwszy odbyła się duża defilada podobna do dzisiejszej, z żołnierzami, sprzętem naziemnym i latającym. Przeglądu pododdziałów dokonał prezydent Lech Kaczyński w odkrytym terenowym Land Rover Defender. Prezydent Bronisław Komorowski zaniechał takich defilad. Dziś mieliśmy powtórkę z historii, też odkryty samochód terenowy, przegląd wojsk i defiladę.

Patrząc na niemieckie Leopardy, które były przez min. Macierewicza tak “obśmiewane” „z braku amunicji i bardzo przestarzałe”, patrząc na inny sprzęt jadący czy latający i  też wyśmiewany, zastanawiałem się, po jaką cholerę wyprowadzać na ulice Warszawy takie uzbrojenie „zużyte, bezzębne” siejące śmierdzące spaliny? Czyżby nagle coś się zmieniło, doznał on przeobrażenia pod rządami PiS? Słyszeliśmy wszyscy, że Polska jest w ruinie i zapaści gospodarczej, a tu taka feta, zwłaszcza, że zamiast planowanego wzrostu w 2016 roku PKB na poziomie 3,8% , GUS podał w drugim kwartale wzrost na poziomie 3,1%. Ciekaw jestem ile kosztowała ta parada? Kraje bogatsze, prócz Francji  i oczywiście Rosji nie organizują niczego takiego. Krzyczą też ekolodzy, że zatruwane jest środowisko. I co chciał prezydent Duda pokazać? Siłę i przestraszyć Rosję? A może nam pokazać, jaką to mamy armię i jakich sojuszników. Nie moi drodzy, prezes Kaczyński chciał dowartościować siebie, PiS, prezydenta  i innych przedstawicieli „władzy”. Ratlerki zawsze szczekają, gdy się trzęsą ze strachu. Dla mnie była jedna rzecz charakterystyczna, znikome powołania na stopnie generalskie i odwołanie ze służby, co pięknie nazwano „przejście w stan spoczynku” sporej grupy generalicji.

I prawie padłem, kiedy min. Macierewicz jednym tchem wymienił poległych w bitwie 1920 roku, zamordowanych w Katyniu przez NKWD i poległych w 2010 pod Smoleńskiem. Zdziwiła mnie też wielka ignorancja historyczna,  ale czego innego mogłem się spodziewać od prezydenta. Kiedy mówił z wielką swadą o tym, jak to dzielni żołnierze szli do boju z bolszewikami i śpiewali „Jeszcze polska nie zginęła, kiedy my żyjemy” mylił się. Nie panie prezydencie, żołnierze jeśli śpiewali to „Rotę – Nie rzucim ziemi skąd nasz ród…” a częściej „Pierwszą brygadę – Legiony to żołnierska nuta …”. Polska nie miała wtedy oficjalnego hymnu i w owych latach „Mazurek Dąbrowskiego” nie był popularną pieśnią patriotyczną. „Mazurek Dąbrowskiego” – polska pieśń patriotyczna z 1797 roku został ustanowiony od 26 lutego 1927 roku hymnem Rzeczpospolitej Polskiej.

Miało być patriotycznie, a wyszło politycznie. Jak ja tęsknię za „ciepłą wodą w kranie”!

___Ludomir Nowierski