Ostatnio sporo się pisze i mówi o globalnym kryzysie przywództwa i o tym, że polskie problemy z populizmem to tylko lokalne wydanie globalnego zjawiska. Chciałbym właśnie w tym kontekście wskazać na pewne niepokojące analogie między diagnozą sytuacji w USA podczas toczącej się kampanii przed wyborami prezydenckimi a diagnozą sytuacji w Polsce po wyborach 2015 r. Jest mnóstwo różnic. Ale jest jedna uderzająca analogia.
W amerykańskim wydaniu Newseeka Kurt Echenwald pisze “Chroń nas przed Donaldem Trumpem List otwarty do przewodniczącego Izby Reprezentantów Paula Ryana” (Kurt Eichenwald, 34/ 2016 wydanie amerykańskie, Tłumaczenie Piotr Milewski) W tym liście autor wyjaśnia tzw. strategię biznesową Donalda Trumpa. “Polega na deklarowaniu własnej wielkości, zapewnianiu, że wykreuje coś najwspanialszego, najwybitniejszego, najbardziej dochodowego, niewyjaśnianiu, w jaki sposób zamierza to zrobić, a następnie bankrutowaniu, zostawianiu po sobie ruin i pociąganiu w przepaść każdego, kto mu uwierzył. Tak samo jest na trasie kampanii. I nie inaczej byłoby w Białym domu.”
Jarosław Kaczyński przypomina nieco Donalda Trumpa. I nie tym, że osiągnął jakiś spektakularny biznes, bo nie osiągnął żadnego sukcesu w pracy zawodowej, bo nie nie wiadomo nic o jego osiągnięciach w zawodzie prawnika, czy jakimkolwiek innym. Jest frustratem i nie ma żadnej strategii, mylne są wszystkie mity jakobyśmy mieli w osobie JK jakiegoś genialnego stratega i bohatera naszych czasów. Jednak opisywana przez Kurta Eichenwalda strategia biznesowa jakoś przypomina mi zachowania posła K. No bo jeśli idzie o deklaracje, to jest nasz poseł niezrównany, jeśli idzie o mglistość nakreślenia drogi dojścia – też. Następny punkt też się już sprawdził co najmniej dwa razy: po wyborach parlamentarnych po krótkich rządach koalicji PiS-Samoobrona-LPR poseł K. był bankrutem. Drugi raz to kampania prezydencka brata posła: jej start okazał się katastrofą i to przez ambicje i winę posła Kaczyńskiego. Dwa razy Jarosław K. bankrutował i to bankructwo drogo kosztowało całe społeczeństwo. Nie inaczej ze strategią biznesową SKOK-ów: bankrutują masowo, a płaci społeczeństwo. Obawiam się, że podobieństwa między Trumpem a Kaczyńskim sięgają głębiej, nie dotyczą jedynie retoryki ksenofobicznej i populistycznej. Obaj posługują się strategią biznesową polegającą na rujnowaniu i bankrutowaniu. Biedna Polska!
___JPN