___
Michalina Engel

 

Sądy i Trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz.
Sądy i Trybunały wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.

Jeszcze przed paroma dniami zdawało się nam, że sobota 25 lutego będzie dla nas pierwszą od dawna „wolną” sobotą – bez marszu (w Łodzi, Warszawie czy jeszcze innym mieście), bez pikiety, bez protestu, bez happeningu czy innych publicznych KODowych wydarzeń.

Kiedy jednak dowiedzieliśmy się, że na sobotę 25 lutego w wielu miastach Polski planowane są protesty przeciwko zapowiadanym przez PiS zmianom w sądownictwie, wielu z nas zrezygnowało z wcześniejszych planów, by taki protest odbył się także w Łodzi.

Spotkaliśmy się w sobotę o 16:00 w świetnie nam znanym miejscu – na Piotrkowskiej 143, przed siedzibą PiS. W ostatnich miesiącach bywamy tam często – protestując głośno przeciwko bezprawiu i niesprawiedliwości rządzących. (Jak dotąd, nigdy jeszcze nikt nie odważył się do nas wyjść. Będziemy jednak przychodzić nadal, tak długo, jak rządzący będą naruszać zasady i łamać konstytucyjny porządek – może w końcu…?)

Wśród uczestników pikiety znaleźli się przedstawiciele zawodów prawniczych. Z pewnością jednak nie tylko oni, ale każdy z protestujących, niezależnie od tego, czym się na co dzień zajmuje, mógłby udzielić politykom PiS najbardziej podstawowej lekcji – powiedzieć o tym, że Konstytucja nakłada bezwzględny obowiązek rozdziału władz. O tym, że władza sądownicza, sprawowana przez sądy i Trybunały, jest władzą odrębną i w pełni niezależną od innych władz. O tym, że wyroki sądowe wydawane są w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej – a nie jakiejkolwiek partii, osoby, ideologii, nie w imieniu „woli suwerena” kimkolwiek według rządzących jest „suweren”…

W czasie pikiety przypomnieliśmy, że niezależność sądów i niezawisłość sędziów to nie przywilej zawodowy, ale podstawowe prawo przysługujące nam – obywatelom. Tylko wolny sąd, który nie musi się obawiać politycznych konsekwencji swoich decyzji, daje nam ochronę w konflikcie z władzą – a w tym możemy się znaleźć w jednej chwili, gdy np. staniemy na drodze rządowej limuzynie, weźmiemy udział w proteście, wejdziemy w spór z kimś, kto okaże się członkiem rządzącej partii…

Zmiany, które zamierza wprowadzić PiS są zamachem na ustrój państwa. Dlatego przypomnieliśmy i będziemy wciąż przypominać, że PiS nie ma prawa do zmiany Konstytucji, bo nie uzyskał w wyborach konstytucyjnej większości. Nie ma prawa do zmieniania konstytucyjnych zasad w drodze zwykłych ustaw, które w pośpiechu uchwala. Nie ma prawa do zmiany ustroju z demokratycznego na…autorytarny? Totalitarny Zamach na demokratyczne państwo prawa trwa i nabiera rozpędu. Dlatego nie wolno nam być obojętnymi. Nie dajmy sobie odebrać głosu. Na wolne soboty musimy jeszcze poczekać.

 

Zdjęcia: Ewa Barańska