Przed Świętami, miast tradycyjnych Jasełek miałem okazję wysłuchać szczególnego koncertu kolęd i piosenek o empatycznym patrzeniu na świat, takich ogólnie mówiąc – okołoświątecznych.
Nie byłoby w tym niczego niezwykłego. W okresie przedświątecznym takich wydarzeń jest na pęczki. Wyjątkowość tego polegała nie tylko na znakomitym warsztacie artystów, na intrygujących współbrzmieniach czy profesjonalizmie skądinąd amatorów przecież… Wyjątkowość polegała na tym, że ów zespół składał się z wykonawców niewidomych i słabo widzących, którzy wędrowali pośród nut, dyrygowani jedynie dźwiękiem gitary lidera, dla których nawet najcichszy z cichych szept pianissimo przestawał być szarym i nabierał pastelowych barw, a śpiewane słowa zmieniały się w obrazy emocji i uczuć. Piękny to był koncert.
Zespół nazywa się Con Amore i działa przy Jagiellońskim Ośrodku Kultury na ul. Wspólnej 6. Ma swoją stronę na Facebooku.
Po występie, przy wigilijnym stole spędziłem z artystami kilkanaście minut rozmawiając o ich wrażliwości i poznawaniu świata. A potem…
Ludzie niewidomi i słabo widzący są niezwykle wrażliwi. To, czego nie mogą mieć, co jest dla nich nieosiągalnym marzeniem, a co dla nas jest oczywiste rekompensują sobie nadczułością w innych sferach życia. Chłoną rzeczywistość, ale ich skóra nie grubieje tak łatwo jak nam, gdy zderzamy się z brutalizmem. Paradoksalnie nadwrażliwość, która sprawia, że odczucie zła jest dla nich większe powoduje, że blizny stają się płytsze i nie zaburzają sposobu widzenia rzeczywistości. Słowem więcej widzą i czują niż inni.
Czy jednak potrafią zrozumieć tych, którzy udają, że nie widzą lub nie wszystko widzą? Tego pytania nie zadałem. Nie jestem pewien, czy mógłbym je w ogóle zadać. Bo myślę, że musiałbym takim pytaniem przeciwstawić sobie pragnienie widzenia z brakiem reakcji na to, co widać; branie świata pełnymi garściami z przyjmowaniem tylko jego fragmentu; dążenie do poznania i zrozumienia za wszelką cenę z świadomym zamykaniem oczu…
Artystom, których spotkałem tego pytania nie zadałem. Pozwolę sobie jednak zapytać tych, którzy udają, że nie widzą lub nie wszystko widzą… Czy tak czyniąc będziecie potrafili ocenić, co jest rzeczywistą prawdą, a co fałszem? Czy będziecie umieli realnie określić i nazwać każdy element i każdą całość? Czy z należytą dbałością będziecie potrafili zająć się sprawami codziennymi i niecodziennymi? Czy będziecie w stanie oddzielić wielkość od małości?
Na Nowy Rok życzę sobie i wszystkim, by w rozumieniu oraz pragnieniu poznawania świata zawsze towarzyszyły nam szeroko otwarte oczy wrażliwości i byśmy znajdowali w sobie chęć do patrzenia na innych con amore…
___Piotr Staroń
Con amore – w muzyce: z uczuciem. Dosłownie: z miłością.