W dniu dzisiejszym 11.08.16 pod budynkiem Trybunału Konstytucyjnego w Alei Szucha w Warszawie odbyła się pikieta zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji pod hasłem: „Trybunał orzeka, KOD wspiera”. Brali w niej udział także łodzianie. Aleja Szucha pod TK to miejsce szczególne, w którym w grudniu 2015 r. formował się KOD, podczas ogłaszania przez TK pierwszego wyroku w sprawie PiS-owskiej Ustawy „naprawczej”. Historia do pewnego stopnia się powtarza, historia się zapętla, po tych dziewięciu miesiącach jakby trochę mniej nadziei, mniej entuzjazmu w ludziahc, ale ciągle wystarczająco, żeby wyjść i wykrzyczeć swój protest przeciw łamaniu prawa w Polsce przez tych, którzy winni świecić przykładem i dawać wzór. Przez tych, którzy przysięgali stać na straży prawa, praworządności i Konstytucji RP. Podczas dzisiejszej pikiety słuchano muzyki (m.in. Big Cyca z ostatniej świetnej płyty „Czarne słońce narodu” czy piosenki Krzysztofa Daukszewicza), śpiewano, krzyczano, skandowano, uśmiechano się do siebie. Solidaryzowano się z sędziami Trybunału. Na sam koniec odśpiewano hymn Polski Mazurek Dąbrowskiego. Było kilku zagłuszaczy, ale korzystali wyłącznie ze sztucznych środków, bo sami byli bardzo nieliczni i nie mieli chyba sił i głosu, aby nawet odśpiewać te pieśni, które puszczali z głośników. Groteskowe było zwłaszcza puszczania z głośników Hymnu Polski, kiedy żywi ludzie właśnie Hymn śpiewali i dośpiewali do końca cztery zwrotki. Były także wyzwiska „targowica”, „zdrajcy”, no i była obietnica oderwania od jakiegoś „koryta”.

Z drugiej strony, były deklaracje dużej nadziei. Kiedy Trybunał Konstytucyjny ogłaszał swoje orzeczenie, jego poszczególne punkty spotykały się z gorącymi brawami i aplauzem zebranych na pikiecie. Zebrani tam w Alei Szucha byli ludźmi w różnym wieku, można było spotkać kilka rodzin z dziećmi kilku młodych zakodowanych. Kilka słów do zebranych wygłosili politycy „.Nowoczesnej” i „Zielonych”, jednak to nie politycy zdominowali tę pikietę. Przemawiał oczywiście Mateusz Kijowski.

Wobec bezczelności buty i arogancji tych którzy atakują Trybunał Konstytucyjny dziś można odczuwać jedynie zawstydzenie pomieszane z wściekłością i wielkim smutkiem. Nihilizm rządzących połączony z bolszewizmem nie wróży niczego dobrego. Jednak dopóki znajdujemy w sobie tyle siły, żeby stać nas było na takie pikiety, dopóty jest nadzieja, że zwyciężymy. Trzeba jedynie sobie uświadomić, że nie będzie to łatwe i że wiktoria nie nastąpi jutro.

Wdzięczny jestem Panu Prezesowi Trybunału i jego Sędziom za determinację i odwagę w pełnieniu swojej misji najwyższych sędziów konstytucyjnych. Nie jest to łatwe wtedy gdy władza grozi i przechodzi do konkretów w postaci obcinania emerytur i cofania przynależnych urzędowi przywilejów. Brawo, Panie Prezesie Rzepliński, brawo Sędziowie, niezależne sądy, wolna Polska.

Po pikiecie część łodzian poszło pod tablicę pod KPRM.

___Jarosław Pośpieszny-Nowina