Gdzie w niedzielę słychać gwar, muzykę, śmiechy i rozmowy wielu ludzi, a apetyczne zapachy świeżutkiego bigosu, ciast i innych specjałów niezmordowanie zapraszają do podejścia? Gdzie, w fajnej atmosferze, możesz dowiedzieć się od uśmiechniętych przyjaznych ludzi, co można zrobić, aby przyczynić się do naprawienia demokracji i ogólnej sytuacji w naszym kraju. Tak, macie rację – tylko na pikniku łódzkiego KOD!

       I, jak mogliśmy zauważyć w ostatnią niedzielę, nie jest to jedynie moje zdanie. Opinię tą potwierdziły setki łodzian, którzy przyszli odwiedzić nasze namioty rozstawione dookoła muszli koncertowej w Parku na Zdrowiu. Na nich, przez cały dzień, czekali niezmordowani KODerzy, przy wsparciu łódzkiego oddziału „Dziewuchy Dziewuchom”, „Liberte!” oraz „Klubu Pozytywnej Wyobraźni”. Mieliśmy także stanowisko zachęcające do wsparcia projektów budżetu obywatelskiego. Stanowiska podzielone tematycznie, ze względu na wykonywane w KOD prace, informowały o swoich codziennych działaniach, udowadniając, że KOD to nie tylko protesty i marsze – a przede wszystkim ogromna praca u podstaw oraz edukacyjna.

      Przez sześć godzin pikniku porozmawialiśmy z ogromną ilością ludzi, zapraszając ich do działania wraz z nami, oraz do każdego możliwego wsparcia. W zamian otrzymaliśmy bardzo wiele sympatycznych sygnałów, konstruktywnych porad oraz nie mniej potrzebnej merytorycznej krytyki. W ciągu dnia udało nam się zebrać kilkadziesiąt deklaracji członkowskich i nieco wsparcia finansowego do puszek. My za to rozdaliśmy setki i tysiące ulotek, naszej łódzkiej gazetki, czyli „DeKODera”, a także niezliczone porcje przepysznego bigosu, ciast i słynnego pabianickiego smalcu – w formie poczęstunku.

        A oprócz poważnych tematów i dyskusji po prostu dobrze się bawiliśmy! Przez cały dzień czas uprzyjemniała nam muzyka, tak z płyty, jak i na żywo, w wykonaniu Lucjana Wesołowskiego oraz Pawła „Biby” Binkiewicza, który także parał się trudną sztuką wodzirejki. Wraz z nimi ze sceny przemawiali kolejni przedstawiciele różnych namiotów, zapraszając do rozmów na konkretne tematy oraz prezentując ogólnie różne szkodliwe ustawy. Rodzice, którzy przyszli na piknik ze swoimi małymi pociechami mogli je pozstawić pod czujnym okiem naszych opiekunów, którzy dbali, aby żadne z nich się nie nudziło. Dodatkowo, prawdziwą furorę robiły elementy zbroi i uzbrojenia, wraz z figurą rycerza, które wystawiła nasza grupa „Straż”, a z którymi (zarówno z figurami jak i ze strażnikami) można było robić sobie zdjęcia.

      Przyjemną niespodzianką okazała się wizyta posła Niesiołowskiego, oraz pokazanie się kilku konnych jeźdźców, którzy przegalopowali kilkukrotnie dookoła naszego pikniku.

     Całe wydarzenie przebiegło bez żadnych zakłóceń, w bardzo przyjemnej i radosnej atmosferze. O 18, wraz z oficjalnym końcem pikniku odśpiewaliśmy grupowo hymn Unii Europejskiej, czyli „Odę do Radości. W ten sposób pożegnaliśmy gorące lato – i już zapraszamy na kolejne imprezy i wydarzenia KODu! Przychodźcie tłumnie, warto. Bo, jak usłyszeć można było od naszych „puszkowych”: „Lepiej nie zjeść jest kolacji, niż nie wesprzeć demokracji!”

__Michał Mostowy


pisali o nas:
Gazeta Wyborcza: „Lato z KODem”. Działacze zdradzają plany.