Co za niesamowity sobotni dzień!!

 Spotkaliśmy się tym razem w Łasku, przy małym targowisku w centrum miasta. Byli z nami reprezentanci „tubylczej” grupy, którzy choć z początku nie bardzo chcieli bezpośrednio uczestniczyć w akcji, potem się ośmielili i przyłączyli do niektórych działań.

            Nigdy i nigdzie nie wywołaliśmy tak wielkiego zainteresowania jak tu, w Łasku.

Nie widzieliśmy aż tylu odwróconych w naszym kierunku głów, wpatrzonych oczu, wskazywań palcem, uniesionych kciuków, ale i „fucków”,  uśmiechów zadowolenia i grymasów niechęci, wymachiwań parasolką, ale i uspokajających gestów i aprobujących kiwań głową.

            Nie słyszeliśmy aż tylu wyrazów poparcia: „Jesteśmy z wami!”, „Dzięki, że jesteście”, „ Popieramy was”, „Nie wierzę, że w takim kraju żyję. Powiedzcie, czy to się zmieni?”, „Cieszę się, że działacie”, „Jak to jest, że oni nie mają żadnej kultury? Przecież każdy ma prawo do własnego zdania, czemu oni tak wyzywają?”, „Nie przejmujcie się, macie nasze poparcie”, „Popieram KOD” itd… itp..

            Ale niestety dawno też nie usłyszeliśmy tylu wyzwisk i pogróżek: „Je..ć KOD” „Tu są ludzie prawe i uczciwe. Precz stąd dziady kalwaryjskie!”, „Kaczyńskiemu powinniście lizać d…ę, że was jeszcze nie pozamykał”, „Skąd tu się wzięły te waryjaty?”, „Weźcie łopaty i do roboty, śnieg odgarniać!”, „Ty, młody (to do Maćka), idź do kościoła się pomodlić, bo cię te… indoktrynują!”

            Ci, którzy byli po naszej stronie zawsze byli mili i kulturalni, prosili o ulotki, gazetki, znaczki, pytali o manifestacje, o to ilu nas jest, czy w Łasku jest duża grupa koderów, albo czy widzimy szansę na poprawę sytuacji. Natomiast zwolennicy PiS-u zupełnie nie panowali nad emocjami, machali rękoma , wytrącali nam z ręki ulotki i bardzo nieładnie przeklinali.

 Pewna oburzona staruszka wygrażała nam, że jeśli stąd nie pójdziemy to nas pobije parasolką, którą dość niebezpiecznie wymachiwała

            Z drugiej jednak strony, pod biurem poselskim PiS jakaś pani ujrzawszy nas przez okno,  wybiegła z wyrazami poparcia a chwilę potem, gdy szliśmy w pełnym rynsztunku w kierunku restauracji, z przejeżdżającego obok policyjnego samochodu uśmiechał się do nas policjant.

Warto budzić ludzi!!

__EK