Nie jestem katolikiem, na pewno jestem chrześcijaninem i protestantem, więc może powinienem siedzieć cicho i nie komentować, bo to nie moja parafia, nie moja wspólnota. Jednak członkowie KRK są także moimi współobywatelami, zaś relacje obywateli do świata nauki bardzo mnie interesują, bo jestem profesorem na jednej z największych uczelni w Polsce. Dlatego zmroziło mnie stanowisko Zespołu Bioetyków Konferencji Episkopatu Polski, z którego wynika, że Kościół szczepień nie zabrania, ale zostawia je sumieniu wiernych. (Gazeta Wyborcza). Dobrze, że w moim Kościele wszystko zależy od wolności sumienia i żadna konferencja biskupów nie wyraża stanowiska w sprawie szczepień. Na pewno szczepieniami powinny się zajmować instytuty badawcze związane z badaniami epidemiologicznymi oraz władze odpowiedzialne za naukę w Polsce.

Ruchy antyszczepionkowe bowiem do dzisiaj wywodzą swoje argumenty z pozornie naukowych „danych”: „szczepionki są trujące, bo zawierają rtęć”, „szczepionki wywołują autyzm”. Wszystko te pseudodane są jawnie nieprawdziwe, druga wiadomość opiera się na sfałszowanych danych z artykułu opublikowanego w „Lancet” w 1998. Dawno już prokuratura i sądy odniosły się do tego oszustwa. Teraz w kontekście szczepionek na koronawirusa SARS-COv-2 wywołującego chorobę COVID-19 pojawia się mrożąca krew w żyłach wiadomość, że sposób produkcji szczepionek jest nieetyczny, bo produkcja ta nie spełnia wymogów Kościoła Rzymsko-Katolickiego w Polsce. Konferencja Episkopatu odnosi się tym samym do „ekspertyz” Ordo Iuris, organizacji świadomie wprowadzającej religijnie motywowane prawo. Może w takim razie Konferencja Episkopatu powinna zająć się np. także produkcją insuliny i wydać opinię, że pozyskiwanie insuliny jest co prawda nieetyczne (część jest świńska, część bydlęca i część ludzka, co może budzić różne zastrzeżenia etyczne), ale jednak w końcu pomoc chorym jest najważniejsza.

„Wszystko zostawiamy sumieniu wiernych, to oni zdecydują, że pomimo nieetyczności niektórych sposobów produkcji, mogą przyjąć terapię insulinową bądź jej odmówić.”

Dlatego nie pociesza mnie, że na koniec swojej „ekspertyzy” Zespół Bioetyków Konferencji Episkopatu Polski podkreśla bardzo mocno,

„że przyjęcie szczepionki powinno mieć charakter dobrowolny. Stwierdzają także, że międzyludzka solidarność – motywowana ewangeliczną miłością bliźniego – to w kontekście zagrożenia pandemią i dostępnych szczepień także obowiązek troski o drugiego człowieka i o wspólnotę ludzką.” (cyt. za GW)

Jest to fatalna wiadomość dla nauki w Polsce, że jeszcze nie wypowiedzieli się Rektorzy polskich uczelni i Dyrektorzy Instytutów PAN, czy o szczepieniach mają decydować biskupi jednego wyznania?

Fakty naukowe są raczej jednoznaczne tzw. próg stadnej odporności w wielu znanych nam, ludzkości od dawna chorobach zakaźnych wynosi od 75 do 94% (odra np. 83-94%). Część odporności uzyskaliśmy już przez przechorowania, ale nawet w Szwecji, w której zdecydowanie pozwolono na wiosnę 2020 zarazić się koronawiruem większej liczbie osób licząc na to, że na jesieni będzie już stadna odporność, nawet tam tego poziomu krytycznego dla COVID-19 nie udało się osiągnąć, od kilku dni zaczęły się masowe szczepienia. Dobrowolne. Ale nikt nie kwestionuje szczepienia publicznie, bo wstydzi się takiej głupoty.

Rozumiem, że biskupi polskiego KRK biorą na własne sumienie fakt, że w wyniku takiej głupiej polityki społecznej nie osiągniemy HIT, czyli herd immunity threshold (progu odporności stadnej), bo część słabo rozgarniętej naukowo naszych współobywateli słysząc, że Episkopat uspokaja sumienia w jakiejś niecnej sprawie i słysząc z innej mańki, że jakiś „Bill Gates chce zaszczepić czipami ludzkość i na swoim joysticku kierować ludzkością”, po prostu nie pójdzie się zaszczepić. „Bo nie”.

 

Czy podobnie postąpią Polsce Rektorzy? Instytuty PAN? Powinien zabrzmieć jeden głos polskiej nauki. To nie jest kwestia opinii, to są twarde naukowe fakty. Niech ten głos zabrzmi zanim będzie za późno. Głos polskiego rządu i władzy PiS jest tutaj podwójnie niewiarygodny, także dlatego, że kłamie w wielu innych sprawach, ale jego kłamstwa są wyraźnie już postrzegane także przez wcześniejszych zwolenników tzw. dobrej zmiany.

_Jarosław Płuciennik

foto. Rzym, kwiecień 2007 Papież Franciszek wchodzi do Archikatedry św. Jana na Lateranie (fot. lic. Depositphotos


źródło: https://jaroslawpluciennik.com/2020/12/28/wolnosc-sumienia-a-obywatelska-glupota/