Jeżeli chcecie się dowiedzieć co słychać, to powiem wam, że wszystko zaczęło się pieprzyć.

Wczoraj prezydent miał o 8:15 podać się do dymisji, ale się nie podał. Może dlatego, że o planach JK portal Onet dowiedział się z trzech niezależnych źródeł i z samego rana „odpalił” informację. Falstart. Duda ogłosił, powstrzymując się od śmiechu, że właśnie podpisano umowę na budowę gazociągu Baltic Pipe. Zamiast deklaracji wyborczej  usłyszeliśmy reklamę rury z gazem.

Tak bardzo PAD się spodobał ten pomysł z konferencją, że następnego dnia na Twitterze ogłosił swoją kolejna konferencję, tym razem o 12:00. Tej nawet TVN24 już nie transmitował. Wszystkie wozy transmisyjne są w senacie, gdzie dzielny marszałek Grodzki broni izby wyższej, jak Kmicic Częstochowy.

Na tej ostatniej konferencji pojawił się jeszcze jeden Duda, ten od związków zawodowych „Solidarność” i psa Kacperka. Ozdobą konferencji był duży telebim, na którym jeden Duda z drugim Dudą oglądali siebie. O czym rozmawiali? Wybaczcie, tym razem skoncentrowałam się na obrazie. Przecież nie treść jest ważna, a pretekst do pokazania się przed wyborami. Pamiętacie, że jeszcze niedawno szukaliśmy prezydenta, bo na początku pandemii zaszył się w swojej rezydencji?

Wczoraj Gazeta Wyborcza miała używanie, bo ktoś poinformował redakcję, że w swoim czasie nowy P.O. Sądu Najwyższego Zaradkiewicz pokłócił się z partnerem i biegał po moście w piżamie i kapciach. Może nie byłby taki odważny, gdyby nie grzybki, które pomagają człowiekowi śnić na jawie. Trzeba przyznać, że pracowity był, bo zamiast na balangę, poszedł prosto do roboty. Tak, w tych kapciach i piżamie. No i takiego mamy teraz przedstawiciela w SN.

Obrad senatu nie oglądam, bo trzeba trzymać nerwy na wodzy. O potłuczenie ekranu telewizora bardzo łatwo. Tym bardziej z wielką estymą przyglądam się senatorowi Grodzkiemu, który w czarnej maseczce skalpelem przecina kolejne wnioski Zjednoczonej Prawicy. PiS chce przedłużyć procedowanie ustawy, aby nie trafiła w przepisowym terminie 30 dni do Sejmu. Jeśli ominie Sejm, prezydent od razu może ją podpisać prezydent.

Wybory kopertowe już w najbliższą niedzielę. Napięcie rośnie, tym bardziej, że pomysłowi Polacy wymyślili, że te pakiety już powinny się znaleźć w skrzynkach obywateli i powrzucali fałszywki do skrzynek mieszkańców Szczecina. Wczoraj w Głogowie ktoś porozrzucał je na ulicy, więc każdy przechodzień mógł sobie taką wziąć. Obecnie krążą podobne w internecie, więc nie rozumiem po co Sasin je drukował, skoro zaradny obywatel może je sobie sam wydrukować. Ponoć Sasinowi ostro dostało się wczoraj od Kaczyńskiego, że nie dopilnował kopert, ale już taki los twórcy pierwszych w Polsce wyborów kopertowych.

Powiadam wam, że tutaj jest gotowy scenariusz na film i ktoś powinien się podjąć jego produkcji. Może to być komedia gangsterska, dramat, film akcji z udziałem dwóch takich, co chcieli się zakiwać na śmierć. Tylko nie mówcie, ze to powinien być House of Cards. Nie, w tym serialu nie było partaczy.

_BS