Nie jestem politykiem i nie wiem, jak nazwać ten styl uprawiania polityki, ale wiem jedno: potrafię czytać i słuchać, słyszę i czytam ze zrozumieniem.

Andrzej Duda, ciągle urzędujący prezydent i kandydat na prezydenta w obecnych wyborach powiedział wczoraj w poniedziałek w Końskich na wiecu: „Absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych. Powiem państwu otwarcie – ja osobiście nigdy się nie zaszczepiłem na grypę, bo uważam, że nie. Miałem oczywiście różne szczepienia jako dziecko i później jako dorastający chłopak, ale na grypę się nigdy nie szczepiłem i nie chcę się szczepić, i uważam, że szczepienia na koronawirusa absolutnie nie powinny być obowiązkowe.”

Gdybym chciał przeanalizować znaczenie tej wypowiedzi na zajęciach z semiotyki tekstu, to powiedziałbym, że pierwsze zdanie „absolutnie nie jestem zwolennikiem jakichkolwiek szczepień obowiązkowych” jest jednoznacznym opowiedzeniem się za dobrowolnością wszystkich szczepień, gdyż jeśli nie jest się zwolennikiem jakichkolwiek obowiązkowych szczepień, to jest się zwolennikiem, aby wszystkie szczepienia były dobrowolne. Taka jest logika na dodatek wzmocniona modulatorem „absolutnie„. Absolutnie, czyli w najwyższym stopniu. Wg Słownika PWN
absolutny

  1. «zupełny»
  2. «niekwestionowany»
  3. «istniejący obiektywnie»
  4. «oparty na zasadach absolutyzmu lub rządzący według tych zasad»
    Wszystkie trzy pierwsze znaczenia można przywołać w tym prezydenckim przysłówku przymiotnikowym „absolutnie”. „Absolutnie” w zdaniach przeczących po prostu dodatkowo jeszcze wzmacnia wykluczenie przez zaimek nieokreślony „jakichkolwiek”:

Za PWN: jakikolwiek

  1. «zaimek nieokreślony, komunikujący dowolność lub obojętność wyboru, np. Poszukaj sobie jakiejkolwiek pracy.»
  2. «zaimek nieokreślony, wyrażający negatywną ocenę wartości przedmiotu, np. Zrobiła sweter z jakiejkolwiek wełny i po praniu musiała go wyrzucić.»
  3. «zaimek komunikujący, że cecha danego obiektu lub stanu rzeczy jest nieistotna z punktu widzenia tego, o czym mowa w wypowiedzeniu nadrzędnym, np. Jakiekolwiek masz kłopoty, skorzystaj z pomocy rodziców.»

Dlatego późniejsze, dzisiejsze (7.07.20) stwierdzenie na Twitterze prezydenckim zawężające tę wypowiedź do szczepienia przeciwko koronawirusowi, szczepienia ewentualnego, którego nie ma i nie wiadomo kiedy będzie, czy kiedykolwiek będzie (specjaliści mówią, że prawdopodobnie lepszym rozwiązaniem dla ludzkości jest lek zmniejszający dolegliwość powikłań u grup szczególnego ryzyka) jest zwyczajną próbą mydlenia oczu grupie bardziej wykształconych, tych, dla których twitter jest naturalnym miejscem komunikacji społecznościowo-politycznej: „STOP MANIPULACJI! Uważam, że ewentualne szczepienie przeciw koronawirusowi nie powinno być obowiązkowe. Tak jak nie są obowiązkowe szczepienia przeciw grypie. Co do innych chorób (polio, gruźlica, szkarlatyna itp.), to zupełnie co innego”.

Zatem w Końskich można mówić do swojego elektoratu, tego wiedzoodpornego, że jest się zwolennikiem dobrowolności szczepień, ale na Twitterze już nie, tutaj trzeba zapewnić lepiej wykształconych, że się jest także jednak trochę myślącym człowiekiem, a nie szkodnikiem społecznym.

To jest podobna postawa do postawy prezydenta w Zwoleniu, nazwałem to retoryką narodowego populizmu, tam właśnie Andrzej Duda mówił do ludzi zgromadzonych 18 stycznia na rynku, że „Nie będą nam w obcych językach narzucali, jaki mamy mieć ustrój”. Pisałem o tym na tym blogu tutaj.

Jednym słowem, żeby zdobyć jakąś marginalną grupę, czy to wykluczonych edukacyjnie, czy to wiedzoodpornych antyszczepionkowców, można powiedzieć wszystko, a potem udawać głupiego i przeczyć oczywistościom. „Bo nie będą nam mówić, że białe jest białe, a czarne jest czarne.” I to w obcych językach. Przecież te badania tych wszystkich epidemiologów to po angielsku zazwyczaj są pisane, w jakimś Science, Nature i innych tego typu miejscach. Obrzydliwość… „Nie szczepię się na grypę, bo nie…”, taka logika. Dla mnie to zwykła głupota. A ćwierkania na Twitterze to po prostu kłamstwo, obrzydliwe kłamstwo.

_Jarosław Płuciennik


Źródło: https://jaroslawpluciennik.com/2020/07/07/the-cure-for-tupidity-w-obcym-jezyku-jest/