Dzień, w którym pójdziemy złożyć w urnach swój głos zbliża się wielkimi krokami. Jestem głęboko przekonany, że 10 maja 2020 r. będzie oznaczał początek końca władzy w rękach ludzi, którzy szacunek do współrodaków i do demokracji manifestują środkowym palcem posłanki Lichockiej, dzielą ludzi na lepszy i gorszy sort, szczują na innych, poniżają mając przekonanie, że dzięki temu to oni rosną.
Te wybory możemy przegrać jedynie na własne życzenie. Oczywista jest konkurencja między kandydatami ugrupowań prodemokratycznych i ich sztabami. Konkurować nie oznacza jednak walczyć ze sobą. Przyjdzie przecież czas drugiej tury wyborów. Kampania wyborcza żadnego ze sztabów nie może zakończyć się 10 maja. Ktokolwiek stanie w szranki z obecnym lokatorem Pałacu na Krakowskim Przedmieściu, musi mieć wsparcie nie tylko w swoim sztabie wyborczym. Stanąć za nim muszą murem także Ci, którzy do tego dnia byli konkurentami. Wygramy lub przegramy ostatecznie wszyscy.
Zarząd Regionu Łódzkiego KOD zaprosił na sobotnie popołudnie, 22 lutego, do swojej siedziby przedstawicieli wszystkich sztabów wyborczych.
Z zaproszenia skorzystała p. Prezydent Hanna Zdanowska, Marszałek Michał Kamiński (sztab Władysława Kosiniak-Kamysza), senator Artur Dunin (sztab Małgorzaty Kidawy-Błońskiej), Grzegorz Majewski (sztab Roberta Biedronia), posłanki Małgorzata Niemczyk, Iwona Śledzińska-Katarasińska, poseł Krzysztof Piątkowski (sztab M. K-B.), Stanisław Roszczyk (sztab Szymona Hołowni) oraz Marcin Gołaszewski – Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi i Damian Raczkowski – radny RMŁ.
To było jedno z najważniejszych spotkań, które miały miejsce w naszej siedzibie. Cieszy szczera i otwarta atmosfera towarzysząca dyskusji nt. wzajemnych oczekiwań i deklaracje pełnej współpracy każdej ze stron, aż do rozstrzygnięcia wyborów w drugiej turze. Przedstawiciele Zarządu Regionu Łódzkiego zapewnili o wsparciu w działaniach każdego ze sztabów ugrupowań prodemokratycznych, który o tę pomoc się zwróci. Przedstawiliśmy również swój projekt działań i pomysły na wsparcie.
Dyskusja trwała ponad trzy godziny. Przekonany jestem, że wszyscy wyszli ze świadomością, że możemy nawzajem na siebie liczyć, a w wieczór po drugiej turze wyborów będziemy mieli powód do wspólnego świętowania.
_Mirek Michalski