Dobrego weekendu. Dziś to zwyczajowe pozdrowienie znaczy niewspółmiernie więcej, niż zawsze.
Dobrego weekendu drodzy. Pięć lat czekaliśmy na ten weekend. Tuż przed ciszą wyborczą musiało nas być pełno w mieście i poza nim. Ktoś jechał przez miasteczka i wsie, ktoś w mieście do zmroku przekonywał na kogo trzeba głosować. Na runku, na placach, ulicach i ponad ulicą. I rozjechaliśmy się do domów.
Spotkamy się pracując w komisjach wyborczych, obserwując ich prace, lub jako mężowie zaufania. Bo tak trzeba. Dobrego weekendu. Taki właśnie będzie. Mocno w to wierzę.
_Mirek Michalski
Zdjęcia Michał i Madosia