Drogie i Drodzy,
Rok się kończy. Przed nami dni, na które zawsze oczekujemy, niezależnie od tego, czy w wierze w Dzieciątko w żłobie, czy całkiem obok tej wiary. Coraz trudniej też ufać, że owa wiara to nie jedynie landszaft, za którym ukrywają się najgorsze z ludzkich cech – egoizm, skąpstwo, pazerność, fałsz, nienawiść całkiem bezinteresowna.
Mijający rok doświadczył nas ponad miarę. Ludzie, którzy nie są godni do decydowania o czymkolwiek, chwycili władzę i opanowani szaleńczą wręcz potrzebą rządzenia gotowi są do najgorszej podłości, żeby władzy nie oddać. A podłość ta spada na nas. Czasem wprost, jak na represjonowanych sędziów, prokuratorów, a już na horyzoncie nauczycieli, czasem niby nie nas bezpośrednio dotyczy, ale przecież nie wszyscy jesteśmy bez serc. Bezsilnie spoglądamy na wschodnią granicę, ocierając łzy dowiadujemy się o kolejnych ofiarach bestialstwa, które tam ma miejsce.
Kobietom niegodziwcy zgotowali los podludzi. Nie mogą decydować o swoim zdrowiu i życiu. Wkraczają z podsłuchami i inwigilacją w prywatność, wysyłają watahy policji na grupki ludzi, którzy są dzielni, nie godzą się na życie w bezprawiu i chcą o tym głośno mówić. Codziennie umierają setki osób tylko dlatego, że lęk o mniejsze słupki poparcia jest ważniejszy od życia i w tym przypadku.
Tkwiąc w żałobie trudno o radosne życzenia. Jednak głęboko wierzymy, że spotkaliśmy się w tym właśnie gronie, protestując i głośno dopominając się o prawa człowieka, stając w obronie innych, nieznanych nam przecież ludzi, bo dobro zwyciężyć musi. I – to pierwsze z życzeń – niech się tak stanie jak najszybciej. A wtedy zatańczymy wszyscy na Piotrkowskiej i biały świt nas zastanie. Trzymajmy się w zdrowiu, dbajmy o siebie, o innych. Wyciągajmy dłonie z pomocą i nie wstydźmy się o pomoc poprosić.
Drugie z życzeń – nie zapomnijmy nigdy, gdzie jest dobro, i że za żadne pieniądze nie da się go kupić. Pielęgnujmy je w sobie, bo oni nie wiedzą, co to dobro i bez nas zaginie.
Trzecie z życzeń – marzmy z całych sił i nie czekajmy, aż te marzenia same się spełnią. Wychodźmy im naprzeciw. Walczmy o swoje marzenia, nie zapadajmy się w fotelach, tylko działajmy, nawet gdy to niewygodne. Smak zwycięstwa będzie wówczas jeszcze piękniejszy.
Czwarte z życzeń – pamiętajmy o innych, nie zamykajmy oczu na krzywdę i trudności ludzi obok nas. Nie będziemy wówczas samotni, a samotność to wielka, czarna studnia.
A kończąc już te może za długie, może mało radosne życzenia – Mikołaj istnieje, to rzecz oczywista. Zatem niech Nas wszystkich odwiedzi i zostawi górę fantastycznych prezentów.
Zarząd Regionu Łódzkiego
Komitetu Obrony Demokracji