Z 68% mieliśmy prawie tyle stopni temperatury.
Z frekwencji, mieliśmy bardzo silną „konkurencję”.
Ale spokojnie, to tylko wakacje.

PiKOD „MASZ GŁOS” na Piotrkowskiej zaczął się od jednej kropli i na szczęście dla nas, na kilku kroplach się dzisiaj skończyło.

W doborowym towarzystwie oddaliśmy się pracy koncepcyjnej. Zaraz po zmotywowaniu przez Michalinę.
Agata pracowała, pracowała Agata i w tych warunkach wzbogaciła nas o kolejne 20 ankiet, z których morał jest taki.
Ankietowani nie specjalnie rozróżniają wybory samorządowe od parlamentarnych, kogo i po co wybieramy – musimy się cofnąć do podstawowych podstaw. Okazało się, że się da.

Wśród rozmówczyń, pojawiło się najmłodsze pokolenie. To akurat cieszy i wyraziło swoje oczekiwania od miasta.
Kiedy Agata pracowała, pracowała Agata, najwytrwalsi z nas poznali historię Łodzi, anegdotę o Romanie Polańskim przy sklejaniu „Noża w wodzie” w Wytwórni Filmów Fabularnych na ulicy Łąkowej i oraz uroki odległego Vancouver.
Skoro dobry plan, to połowa sukcesu, piKOD „MASZ GŁOS” jest jego początkiem.

Do zobaczenia w Wolnym Namiocie, już w sierpniu.

__Jakub Stawicki