W piątek 10 maja 2018 roku na teren Uniwersytetu Szczecińskiego wtargnęła policja, chcąca zebrać dowody, podczas organizowanej tam konferencji naukowej.

Minister Spraw Wewnętrznych przepraszał później Rektora za wtargniecie, bez zgody władz uczelni, na teren szkoły wyższej.Niestety funkcjonariusze pisowskiego państwa zapomnieli, że Polska należy do zachodniego kręgu cywilizacyjnego, gdzie wejście przedstawicieli aparatu przymusu państwowego na teren uczelni może odbyć się tylko za zgodą Rektora. Musi być także uzasadnione poważnymi przesłankami.

Gowin chce uzależnić wybór Rektora każdej uczelni od czynników politycznych. Już sobie wyobrażam z jakich to błahych powodów policja, wojsko i służby specjalne będą miały okazję „przetrzepa攜rodowisko akademickie na uczelni, za zgodą ubezwłasnowolnionego rektora.

Uniwersytety zawsze były miejscem, gdzie tworzyła się krytyka wobec rządzących. Zachodnia cywilizacja to doceniła i uniwersytety cieszą się dużą samorządnością. Rektora wybiera Senat. W Senacie są przedstawiciele wszystkich grup społeczności akademickiej. Takie rozwiązania funkcjonują w Polsce od zakończenia strajku studenckiego w 1981 roku. Teraz Gowin samorządność i reprezentatywność środowiska akademickiego próbuje zastąpić nowym tworem – Rada Uczelni, z szerokimi kompetencjami narzucania swojej woli nauczycielom akademickim i studentom.

Na szczęście istnieje jeszcze jedno prawo wywalczone podczas wielotygodniowego strajku studenckiego w 1981 roku – prawo do legalnego strajku akademickiego. Czy zostanie jednak to prawo, przez obecna władze utrzymane? Zobaczymy.

_Paweł Wika