____
Bogdan J. Hilczer

 

Niewiele się dzieje na rynku wydawniczym, a przynajmniej niewiele jest wydarzeń, które potrafiłyby wstrząsnąć czytelnikami, w sposób tak spektakularny, jak “Tajemnice Macierewicza” Tomasza Piątka.

Książka ta stała się przysłowiowym “granatem upuszczonym na środek salonu”. Ledwie w kilkanaście dni po wydaniu jej, w nakładzie 16 tysięcy egzemplarzy, stała się pozycją niemal niemożliwą do nabycia. Temat niesamowicie gorący, obiekt kontrowersyjny i do tego świetny PR w mediach społecznościowych, gdzie ukazywały się artykuły Piątka, będące wyimkami z książki. Budziły zainteresowanie i podsycały apetyt czytelników, którego nasycenie obiecywano po lekturze książki. Nic w tym dziwnego, że spotkania z autorem, cieszą się taką popularnością.

W poniedziałek 3 września 2017 r., takie spotkanie zorganizował Leszek Jażdżewski z “Liberte”, gospodarz “6 Dzielnicy”. Prowadził je Bartosz Domaszewicz, łódzki radny PO. Kiedy szedłem na to spotkanie, a raczej z trudem wspinałem się po schodach na drugie piętro, pustka na klatce schodowej kazał obawiać się, że nie będzie zbyt sporego zainteresowania.

Zadyszany dotarłem na miejsce i z miejsca wpadłem w gwar tłumu zebranych osób. A do planowej godziny spotkania, było jeszcze sporo czasu. Wypatrzyłem sporo osób od nas, z KOD, wielu z KP, jednak zdecydowania większość była mi nieznana. To dobrze, bo świadczy o tym, że jest wielu ludzi zainteresowanych tematem, zainteresowanych kondycją Państwa i nie muszą oni wszyscy być aktywistami znanych organizacji. Przynajmniej wiemy, że jest jeszcze spore zaplecze tych, dla których Polska jest czymś ważnym i istotnym.

O tym, że zainteresowanie książką, a zwłaszcza spotkaniem z autorem, może świadczyć nie tylko ilość zebranych słuchaczy, a było ich wielu, zgromadzonych w sali, gdzie było ponad sto miejsc siedzących, w foyer, w przejściu, na parapetach okiennych a nawet siedzących na podłodze. Świadczyć o tym może to, że pomimo duchoty i wysokiej temperatury, ludzie cierpliwie czekali, a czekać im przyszło sporo, bo Tomek miał przygody podczas podroży i dotarł na miejsce z półgodzinnym opóźnieniem. Nie widziałem osób opuszczających “6. Dzielnicę”.

W końcu jest! Zmęczony, spocony, ale zachwycony frekwencją. Krótkie przywitanie i wyjaśnienie powodów opóźnienia i zaczynamy. Tomek pokrótce opowiada o książce, o wywołanej przez nią burzy, o reakcji partii rządzącej, mediów i o, co znamienne, braku reakcji części mediów. Leszek Jażdżewski, a następnie Bartosz Domaszewicz, mówią o społecznym zainteresowaniu, jakim cieszy się książka, która spotkała się z odbiorem tak gorącym, że nabycie jej w księgarniach, graniczy z niemożliwym, a na spotkania autorskie Piątka, wciąż przychodzi wielu zainteresowanych.

Padły nawet ciekawe teorie spiskowe o tym, jakoby PiS i ministerstwo Macierewicza, wyasygnowały jakieś sumy, na wykupienie nakładu z księgarni. Cóż, sporo ich to będzie kosztować, bo już w tym tygodniu, do księgarń ma trafić spory dodruk książki. A książka i tak trafiła do czytelników. Głos zabiera Tomek Piątek i z miejsca przechodzi do rzeczy. Wyświetla mapkę powiązań “person dramatu”, na dwóch przeciwległych miejscach usadawiając Władimira Putina i Antoniego Macierewicza. Co może łączyć te postacie? O tym przez ponad godzinę, bardzo ciekawie, ale rzeczowo opowiada Piątek. Kreśli liczne powiązania Macierewicza, z dość kontrowersyjnymi postaciami polityki, ale też świata przestępczego. Wskazuje liczne powiązania polityki z przestępczością zorganizowaną i krążącymi miedzy nimi agentami służb specjalnych, w tym rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU.

Jest w tej opowieści wiele hipotez, jednak wszystkie mają mocne fundamenty, do których w swoim śledztwie dziennikarski, dogrzebał się Piątek. Wspomina o licznych informatorach, którzy rozjaśnili mu wiele niewiadomych, jakie powstają podczas obserwowania działań ministra Macierewicza, pokazując istniejące od lat związki, wspólne interesy i kolejne powiązania “znajomych ministra”. Mocną pozycję w tych “szemranych interesach” ma rosyjski wywiad wojskowy GRU i jedna z najmocniejszych grup przestępczych Rosji “Sołncewska Bratwa”. Pod ich patronatem, dokonywane są liczne “operacje”, w tym bankowe, za pośrednictwem Bank of New York, gdzie “wyprano” ponoć ponad 20 miliardów dolarów, pochodzących z nielegalnych i przestępczych procederów. Dzięki fali emigrantów, jakiej patronowały te dwie mało szacowne instytucje, mocno zakorzeniły się one na całym świecie, kreując lub pilnując licznych interesów GRU i mafii.

W tym wszystkim wciąż przewija się sam Macierewicz, który nie tylko nie odcina się, ale też nie zrywa znajomości, które na całym świecie dyskredytują polityków – zwłaszcza tak wysokiego szczebla. Najczęściej ze strony Macierewicza padają zaprzeczenia, lub kiedy zaprzeczyć się nie da znajomościom, zaprzecza roli, jaką przypisuje się jego znajomym. Niby gdzieś padła zapowiedź pociągnięcia do odpowiedzialności karnej Tomasza Piątka, jednak nadal nie znamy szczegółów. Nie znany jest też tryb takiego postępowania. Bo w trybie pozwu prywatnego, Macierewicz musiałby mocno tłumaczyć się przed sądem i udowadniać, że ujawnione powiązania nie mają charakteru naruszającego prawo.

Zapowiada się, że publikacja “Tajemnic Macierewicza”, będzie elektryzującym nie tylko klasę polityczną wydarzeniem, które mieć będzie swój ciąg dalszy i wywoła sporą burzę. Tomasz Piątek już zapowiada kolejne, rozszerzone i bardziej wnikliwe opracowanie “dziejów Antoniego M.”, które z całą pewnością podsyci spodziewaną burzę. Podczas serii pytań, padały dość ciekawe, z pogranicza medycyny, a rzecz jasna dotyczące Antoniego M. Padały też pytania zawierające troskę o bezpieczeństwo autora, bezpieczeństwo wydawcy. Zbywane były żartem, jednak wszyscy gdzieś czuli na karku oddech dawnej bezpieki, oddech mafijnych likwidatorów. “Polska to nie Rosja, gdzie bezkarnie można zlikwidować niewygodnego dziennikarza” – mówi Piątek. Oby miał rację i obyśmy doczekali się kolejnej odsłony z życia Antoniego M.

Potem błyskawicznie uformowała się długa kolejka łowców autografów i książki. A przywieziono tylko 50 egzemplarzy. Niestety nie wiem, czy były jakieś rozmowy po spotkaniu, bo musiałem pędzić do pracy.

„Żyjemy w ciekawych czasach”, o czym podczas spotkania, bardzo dobitnie przekonał nas Tomasz Piątek……