W sobotę, 13 stycznia Obserwatorium Wyborcze ruszyło w drogę odwiedzając trzy miejscowości w powiecie poddębickim. Mieliśmy ze sobą ulotki i (wielkie dzięki Ludku!) najświeższy numer Dekodera oraz nasze dwie wspaniałe poddębiczanki Marię i Marylkę czekające na nas w centrum miasta.

Kto był w Poddębicach kilka lat temu, z trudem rozpoznałby zrewitalizowane centrum (z pomocą programu Promujmy Łódzkie oraz funduszy europejskich), gdzie w nowocześnie rozplanowaną infrastrukturę pięknie wpisuje się zabytkowy kościół na wzgórzu. Od dawna władze miasta stawiają na innowacyjne, przyjazne środowisku rozwiązania z wykorzystaniem lokalnych zasobów, np. wód geotermalnych o temperaturze +76 stopni Celsjusza, a zbudowane wokół nich centrum rekreacyjne przyciąga licznych odwiedzających. Wiele mogli byśmy się nauczyć od tej dbającej o swoje otoczenie społeczności. Znaczna liczba budynków posiada już panele słoneczne, a otulające miast tereny zostały uporządkowane i przekształcone w urokliwe miejsca wypoczynku i refleksji. Warto przejść się aleją wzdłuż rzeki Ner, obecnie czystej i pełnej życia, by trafić do Ogrodu Zmysłów, który jest częścią dawnego kompleksu parkowego otaczającego odrestaurowany pałac. Można tam wsłuchać się w szmery wody, zagrać własną melodię na dzwonach rurowych lub obudzić echa w ogromnych amforach, a latem sycić się zapachami starannie dobranych roślin. Trudno jest pożegnać to przyjazne miasto i życzliwych ludzi, ale po spotkaniach z mieszkańcami Poddębic umówieni byliśmy także w…

Pęczniew to z pozoru senna miejscowość, ale jej sny są pogodne. Aż żal, ze to nie lato, bo wtedy wszystko tam tonie w kwiatach. Mieszkańcy sadzą, pielęgnują i upiększają swoje otoczenie wykorzystując w tym celu każdy wolny kawałek gruntu. Tuż obok rynku, otoczony ceglanym murem stoi stary drewniany kościółek z solidną dzwonnicą. Strzeże go rozłożysta lipa i kapliczka, na której tańczą anioły. Oczywiście w Pęczniewie także rozdawaliśmy materiały informacyjne i umówiliśmy się na następne spotkania.

Będąc w tych stronach nie mogliśmy ominąć lokalnej wielkiej wody, więc następny przystanek wypadł nam nad Zalewem Jeziorsko. W Siedlątkowie oglądaliśmy maleńki kościółek stojący poniżej poziomu wody. W tej miejscowości także prowadziliśmy akcję informacyjną aż do momentu, w którym… skończyły nam się ulotki i musieliśmy wracać. Oddaliśmy Poddębicom Marię i obiecaliśmy wkrótce powtórzyć odwiedziny w tym powiecie, zwłaszcza po rozmowach z przedstawicielami władz miasta, w rejonie którego czeka na nas jeszcze wiele miejscowości. Na pewno wszystkie są wyjątkowe.
___
Katarzyna Lehmann