Pomysł, aby poprowadzić Kolej Dużych Prędkości przez Zdrowie, jest zwykłym wandalizmem i dowodem lekceważenia historii Łodzi.

Park na Zdrowiu to żywy pomnik dwudziestolecia międzywojennego i planowania przestrzennego tamtego okresu. Był starannie zaprojektowany jako miejsce rekreacji mieszkańców robotniczego miasta, z gwiaździstym układem alejek, stawami, kortami, boiskami, ogródkami jordanowskimi i zadrzewieniami. Do dziś zachowała się większość tych obiektów, prawie sto lat. Nawet strzelnica.

Parkowi nadano imię Marszałka Piłsudskiego, a obok wyrosło bardzo nowoczesne jak na tamte czasy osiedle im. Józefa Montwiłła-Mireckiego, wpisane dziś na listę zabytków. Sam park też z racji swojej historii jest zielonym zabytkiem. Był ukoronowaniem prac twórcy przedwojennej zielonej Łodzi, ogrodnika miasta, Stefana Rogowicza. Zawsze był Parkiem Ludowym, i przed wojną, i po wojnie – bo tam co niedzielę zjeżdżały się rodziny z dziećmi, żeby odetchnąć czystym powietrzem – na Zdrowie.  „Dziewiątką do końca” odpowiadało się kiedyś na pozdrowienie „na zdrowie” po kichnięciu. Zdrowie to była perełka wypoczynkowa tamtych czasów. Rogowicz do już rosnących tam drzew, pozostałości po dawnym podmiejskim lesie, zdecydował się dosadzić 300 000 drzew. W efekcie powstał imponujący kompleks, który przyniósł jego twórcy w 1928 roku, podczas Krajowej Wystawy Ogrodniczej w Poznaniu, nagrodę za projekt zagospodarowania przestrzennego. Stefan Rogowicz – który nigdy nie dorobił się naukowego tytułu, a nazywany był inżynierem lub profesorem – jest też autorem modernizacji innych łódzkich parków i projektantem naszego Zoo. Jego zasługi dla Łodzi tamtych czasów to temat na oddzielną, długą opowieść o człowieku z pasją i o szarej Ziemi Obiecanej, zmienionej w jedno z najbardziej zalesionych miast w przedwojennej i powojennej Polsce.

Nie możemy się tego dziedzictwa pozbywać. W gruncie rzeczy, park Piłsudskiego, powiązany z ogrodem zoologicznym, rezerwatem „Polesie konstantynowskie” i ogrodem botanicznym może stracić swój charakter w wyniku prac przy linii KDP, a być może jego zielona cześć obumrze na skutek obniżenia wód gruntowych w rejonie tunelu. Podobną destrukcję zieleni obserwujemy w Parku 3 maja po budowie tunelu dworca Łódź Fabryczna. Projekt forsowany przez polityków PiS nie ma uzasadnienia ekonomicznego, a przyniesie miastu straty.

Kiedy pisałem w „Dzienniku Łódzkim” cykl o łódzkich parkach i poznawałem ich historię, byłem dumny z mojego miasta. Komuś jednak ta duma nie jest potrzebna. Decyduje jakiś pan Horała i pan Kaczyński – „zagranica”, nie łodzianie, gdy w tym samym czasie łódzcy radni PiS podnoszą rękę tak, jak im rozkaże centrala partyjna. Zniszczenie tego parku byłoby barbarzyństwem, jakiego nie dopuścili się przez wiele lat nawet komuniści.

_Robert Szczerbaniak

Fotografia: Oryginalny projekt Parku Ludowego na Zdrowiu im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, z podpisem autora, Stefana Rogowicza.

UWAGA

Aby zgłosić własny protest przeciwko planowanej przez spółkę Centralny Port Komunikacyjny linii Kolei Dużych Prędkości, która może zniszczyć żywą tkankę i strukturę parku na Zdrowiu, Zoo, Ogrodu botanicznego, prosimy wszystkich łodzian o imienne uwagi on-line na stronie Centralnego Portu Komunikacyjnego:
https://cpk.pl/pl/inwestycja/ssl/formularz-kolej

W arkuszu należy wybrać:
CIĄG NR 9, LINIA KOLEJOWA NR 85, NR ARKUSZA 4.
Poniżej list wyboru należy na stronie CPK wpisać własne uwagi do planowego przebiegu kolei, wypełnić niezbędne pola i kliknąć „Wyślij”.
Mapa nie jest zbyt szczegółowa, co już stanowi naruszenie prawa do informacji o planowanych zmianach. Czas zgłaszania uwag do projektu był też bardzo krótki – 1 miesiąc.
W tym samym miejscu, pod tymi samymi danymi trasy KDP i numerem arkusza 4 można zgłaszać uwagi do przebiegu linii przez osiedla Złotno i Zdrowie, miasto Konstantynów, Bechcice, Dolinę Neru, gminę Lutomiersk i Wodzierady.
(Pod linkiem do strony CPK znajduje się mapa powyższego obszaru z naniesionymi trasami KDP: https://cpk.pl/pl/inwestycja/ssl/k09).