„Nie daje łajbie żadnych szans 10 w skali Beauforta…”

Dziś tak naprawdę, to tylko w porywach i nie więcej niż 4, ale tego już w piosence nikt nie opisze. Namiot unosił się kilka razy i gdyby nie zdecydowana akcja trzymaczy, pewnie by odleciał. Nie przeszkodziło to w świętowaniu Dnia Demokracji, ani w ulotkowaniu, ani w ankietowaniu, ani w dziesiątkach rozmów o tym, dlaczego trzeba, dlaczego obowiązek, a czym się różni sejmik od rady, a dlaczego płachty i czy wszędzie taka sama liczba głosów będzie oddana… Te zwyczajne, dla nas już niemal codzienne, pytania pojawiają się zawsze na PIKODACH Masz Głosu i dają nam obraz jeszcze niedostatecznej wiedzy łodzian o życiu społecznym i politycznym. Wiele, wiele jeszcze przed nami pracy edukacyjnej.

Dziś jednak święto, więc PIKOD świąteczny rozpoczął się ucztą, dostaliśmy trzy pudełka pełne borówkowych i śliwkowych (to te z kruszonką) bułeczek. Gości też nie zabrakło, więc kilka razy stawaliśmy literiadą z tymi „strasznymi słowami” na „K” i na „D”. Przechodnie zatrzymywali się, czytali, słuchali recytacji, pieśni i piosenek, robili zdjęcia. „Świetnie, robicie dobrą robotę” i kciuk uniesiony w górę, więc literiada nieobecna w Łodzi przez czas wakacyjny, teraz powinna powrócić.

Nieustraszonym pikodowcom, dzielnie walczącym z uciekającymi ulotkami i unoszącym się namiotem, sponsorowi (od bułeczek) i wszystkim życzliwym, popierającym, pomagającym najlepsze świąteczne życzenia: Małgosiu, Michalino, Krzysiu, Jurku, Jurku i Jurku, Kasiu, Beatko, Betko, Grażynko, Mirku, Igorze, Lucyno, Jadwigo, Ewo i Andrzeju, NIECH DEMOKRACJA BĘDZIE Z WAMI!

_Katarzyna Agata Lehmann