Wczoraj wieczorem na swoim twitterowym profilu napisałem tak: Miałem nadzieję, że może kiedyś zdążę zobaczyć, bo będę miał szansę na kiedyś… Nie sądziłem, że nie zobaczę, bo #NotreDame nie będzie miało szansy na kiedyś… Boli…

Boli Francuzów, boli mnie, boli pewnie wielu tu i tam, wszędzie… Odrabiamy właśnie lekcję cywilizacji. Zajrzałem jeszcze w nocy na kilka zaprzyjaźnionych na TT profili japońskich. Są tak daleko geograficznie i kulturowo, a jednak tak blisko. Skąd wiem? Bo ich też boli.

Odrabiamy właśnie lekcję cywilizacji.

Daliśmy sobie wmówić, że współczesny świat dehumanizuje, że te wszystkie technologie oddalają nas od siebie, budują mury albo rowy, że jednostkowo przestajemy się liczyć i giniemy w popkulturze, w statystykach, w socjologii, w sondażach, w centralistycznych ideologiach, które zmieniają nas w masowe narzędzia jakiejś władzy, że indywidualizm przestaje być potrzebny, bo wyższą wartością są większości wyborów i opinii, że sukces, to ilość lajków, a porażka to ilość hejtu, że różnice nie mogą tworzyć wspólnot, a mogą wyłącznie niszczyć…

Dopokąd nie wejdziemy na lekcję cywilizacji.

Miałem nadzieję, że może kiedyś zdążę zobaczyć, bo będę miał szansę na kiedyś… I nadal mam tę nadzieję. Z pewnością już nie dotyczy zobaczenia Notre Dame, bo zanim ją odbudują, mnie, jak wielu, już nie będzie. Ale jest tyle jeszcze do doświadczania i opowiadania.

Szansy na kiedyś sobie nie zabieram i nadziei też. Niechby tylko dlatego, że jako nauczyciel i człowiek z wiedzą i doświadczeniem jestem elementem cywilizacji. Ważnym chociaż niedoskonałym, wyraźnym chociaż rozproszonym, bogatym chociaż biednym. Jestem istotny, bo tę cywilizacyjną istotność przekazuję dalej, a moi uczniowie ją przejmują i rozwijają. To oni będą robić kolejne kroki do przodu. Jedni małe, pozornie nieznaczące, inni, jak Neil Armstrong, będą mogli powiedzieć: To jest mały krok dla człowieka, ale wielki skok dla ludzkości. Dzięki mnie, dzięki nam wszystkim. To właśnie oni odbudują Notre Dame…

Odrabiamy dziś lekcję od cywilizacji. Taką zwyczajnie ludzką oraz tą szczególną – nauczycielską. Jeśli przy tej drugiej nie zapomnimy o swoim istotnym znaczeniu, to dostaniemy od cywilizacji szóstki.

_Piotr Staroń

zdjęcie: Marta Zamoyska