Szósty już raz stanęliśmy 3 maja, w samo południe u stóp pomnika Tadeusza Kościuszki, żeby uczcić uchwaloną w 1791 roku Ustawę Rządową (taką nazwę wówczas nosiła Konstytucja 3 maja), która regulowała organizację władz państwowych oraz prawa i obowiązki obywateli w Polsce. Uchwalona na Zamku Królewskim w Warszawie, zyskała wsparcie króla Stanisława Augusta Poniatowskiego od pierwszych dyskusji o konieczności jej uchwalenia. Od grudnia 1790 roku grupa przedstawicieli obozu reformatorskiego: Stanisław Małachowski, Hugo Kołłątaj, Julian Ursyn Niemcewicz, Ignacy Potocki i Tadeusz Matuszewicz spotykała się potajemnie, korzystając z przychylnego ich projektowi króla i pracowała nad wprowadzeniem reform, analizując także zapisy pierwszej, uchwalonej na świecie Konstytucji Stanów Zjednoczonych a także prace francuskiego Zgromadzenia Narodowego. Z czasem zespół liczył około 60 osób.
Prace zespołu przyspieszyła sytuacja międzynarodowa i pierwsze czytanie projektu ustawy odbyło się w Pałacu Radziwiłłowskim (obecnie Prezydenckim) nastąpiło 2 maja 1791 roku. Większość posłów przebywała wówczas w oddalonych często o setki kilometrów dworach, w których świętowała krótko przed tą datą święta wielkanocne.
Dyskusja była wyjątkowo burzliwa i sam król Stanisław August Poniatowski przemawiał trzy razy. Kiedy po raz kolejny podniósł dłoń zgłaszając chęć zabrania głosu po raz kolejny, gest został błędnie odczytany jako wezwanie do głosowania przez aklamację. I tak się stało. Ustawa Rządowa stała się prawem obowiązującym, czemu wyraz dał król Stanisław August Poniatowski, składając przysięgę na Ustawę Rządową na ręce biskupa krakowskiego, Feliksa Turskiego. Konstytucja 3 maja była pierwszą w Europie i drugą na świecie, po Stanach Zjednoczonych, ustawą zasadniczą.
Czcząc rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja nie zapominamy o roli, jaką odegrała mimo tego, że przetrwała jedynie 14 miesięcy i świętowanie 3 Maja było zakazane we wszystkich zaborach. Dopiero po I wojnie światowej Święto Konstytucji 3 maja zostało wznowione. Podczas okupacji niemieckiej i sowieckiej święto było zdelegalizowane. Dopiero w 1981 roku, na fali ruchów solidarnościowych ówczesna władza ludowa zezwoliła na obchody 3-majowe. Pozostawała ona jednak cały czas w świadomości Polaków, jako niezwykłe wydarzenie, świadczące o mądrości narodu polskiego. Jednocześnie była świadectwem zdrady, która odebrała narodowi polskiemu wolność na wieki. Przestrogą i zobowiązaniem.
Stanęliśmy pod pomnikiem Tadeusza Kościuszki, także dla pamięci o tych wszystkich, którzy świadomi zagrożeniom, które przed nimi stanęły o nowy ustrój Polski walczyli.
_Mirek Michalski
Zdjęcia: Michał Stolarski, Madosia