Gdzieś obok wszystkich emocji ostatnich dni są one, dzieci, które z utęsknieniem czekają na czas świąt i prezenty. O tych naszych nie zapominamy nigdy. Ale są również dzieciaki, które znalazły się w Polsce migrując wraz z rodzicami, bo w ich kraju łatwiej o przerażające sceny i realne zagrożenie, niż ciepło sącząca się muzyka i kolorowe torby pełne upominków.

Łódzki KOD i jego przyjaciele nie zapominają o tych mniejszych i troszkę większych dzieciakach. Odwiedziliśmy ośrodek, gdzie żyje spora grupa uchodźców. Miałem ten zaszczyt, by być Dziadkiem Mrozem i wręczać kolorowe paczki drepczącym z niecierpliwości dzieciakom. One szczęśliwe biegły chwalić się rodzicom i jak najszybciej obejrzeć wszystko, co w torbach. Ale i z naszych twarzy uśmiech nie schodził.

Radość dziecka – co jest lepszego? Zostawiliśmy Joasi Cimoszko, niestrudzone w dbaniu o radość nie tylko dzieci drugi zestaw prezentów. Dzień przed wigilią trafią do Pogotowia Opiekuńczego, do dzieci, które zostaną na święta pod opieką ośrodka.

Wszystkim, którzy dołożyli się do sprawienia radości tym dzieciom bardzo dziękujemy. Radosnych, dobrych, zdrowych i szczęśliwych świąt.

_Mirek Michalski