Kochani, mam prośbę:
ilekroć zirytuje Was czymś kandydat Trzaskowski – wypijcie kieliszek szampana;
ilekroć zdenerwuje Was czymś kandydat Hołownia – wypijcie kieliszek wina, najlepiej Liebfraumilch;
ilekroć zdenerwuje Was czymś kandydat Biedroń – wypijcie kufelek piwa;
ilekroć zdenerwuje Was czymś kandydat Kosiniak-Kamysz – golnijcie sobie czterdziestkę wódeczki.

Podobnie czyńcie, jeśli chcecie ich skrytykować. A spróbujcie tego samego, może się uda, gdy chcecie powiedzieć nam wszystkim po raz n-ty, że tak bardzo już nigdy nie zagłosujecie na pierwszego, drugiego, trzeciego bądź czwartego z wymienionych.

I na tym poprzestańcie, a już na pewno nie wchodźcie na facebook. A żebyście się nie rozpili, lepiej w ogóle się nie denerwujcie i nie toczcie chwilowo walk pod sztandarami wyżej wymienionych przeciw innym z wyżej wymienionych.

Za to ilekroć zdenerwuje Was czymś kandydat Duda bądź Bosak – wypijcie meliskę albo zdrowego Earl Graya i napiszcie mądry, merytoryczny komentarz bez epitetów. Z ironią można. Na wysokim C też można.

Ogłośmy zawieszenie broni po stronie prodemokratycznej, against the odds. W razie potrzeby, skupiajcie się na pozytywnych cechach swoich preferowanych kandydatów. Byle z umiarem. Nie trzeba przekonywać przekonanych.

Jest jak jest. Chwilowo jest tak a nie inaczej. Ja od zimy ględziłem o jednym kandydacie opozycji pro-dem., najlepiej Marcinie Matczaku albo kimś w tym guście. No, trudno. Nie wyszło.

W każdym razie. Oczyśćmy trochę facebook z ferworu totemicznej walki, na chwilę. Chyba macie jeszcze trochę znajomych spoza bańki? Poza tym sami się wzajemnie zniechęcacie, a po kwietniu i początku maja jesteśmy już i tak dość skłóceni i rozgoryczeni sobą wzajemnie. Bądźmy mądrzejsi od co poniektórych kandydatów, ich sztabowców i partyjnych zwolenników. Żeby nam czasem w tej sytuacji nie uleciało z głów, co jest naszym głównym problemem.

Jest nim:

  • prezydent krzywoprzysiężca Andrzej Duda i pisowski aparat władzy
  • zapewnienie wyborom legalności
  • skuteczne umożliwienie prezydentury, która ochroni resztki państwa prawa.

Ja na szczęście na piwo jestem uczulony, szampan to dwie-trzy książki i szkoda mi na niego pieniędzy, wódki lubię tylko słodkie a po winie jest mi niedobrze. Za to herbaty mam więcej niż papieru toaletowego.

Make no mistake, oni powiedzą jeszcze wiele głupot w tej kampanii, niestety. I pewnie będą się wzajemnie krytykować, zapominając, że podstawowy przeciwnik jest gdzieś indziej. Ale jeśli wybory zapewnią minimum legalizmu i będą przypilnowane (a o tej przeklętej ustawie chwilowo leżącej w senacie i o potrzebie kontroli wyborów rzadko teraz piszecie), trzeba będzie w drugiej turze zagłosować na jednego z czterech. Może być tak, że to nie będzie Wasz faworyt. Ale trzeba (o ile będą legalne, powtarzam). Inaczej czeka nas płacz i zgrzytanie zębów. I nie będzie już czego sprzątać.


Wszystkim, którzy doczytali aż dotąd, na deser zaserwuję fragment ustawy antycovidowej czyli tarczy 3.0, wyłuskany przez mojego brata ciotecznego (dzięki!). Smacznego:

23) w art. 15zzzm:
a) w ust. 1 wyrazy „art. 15zzzj i art. 15zzzk” zastępuje się wyrazami „art. 15zzzk i art. 15zzzl”,
b) w ust. 2 wyrazy „art. 15zzzj i art. 15zzzk” zastępuje się wyrazami „art. 15zzzk i art. 15zzzl”;

„nowe standardy legislacji”, powiedział kuzyn. Dobrze powiedział.

Trzymajcie się zdrowo i nie kichajcie na siebie ponad potrzebę. A już na pewno na siebie nie plujcie, bo to teraz bardziej niezdrowe niż kiedykolwiek wcześniej.

😉

PS. Tak, ja też mam potrzebę merytorycznych kampanii, twórczych dyskusji, lepszej Polski po PiS-ie. Nie myślcie sobie. Ale, jak to mądrze ujął Eklezjasta (3.1 i 3.3-3.8), Τοῖς πᾶσιν χρόνος, καὶ καιρὸς τῷ παντὶ πράγματι ὑπὸ τὸν οὐρανόν. (…) καιρὸς τοῦ ἀποκτεῖναι καὶ καιρὸς τοῦ ἰάσασθαι, καιρὸς τοῦ καθελεῖν καὶ καιρὸς τοῦ οἰκοδομῆσαι, καιρὸς τοῦ κλαῦσαι καὶ καιρὸς τοῦ γελάσαι,καιρὸς τοῦ ζητῆσαι καὶ καιρὸς τοῦ ἀπολέσαι, καιρὸς τοῦ φυλάξαι καὶ καιρὸς τοῦ ἐκβαλεῖν, καιρὸς τοῦ ῥῆξαι καὶ καιρὸς τοῦ ῥάψαι, καιρὸς τοῦ σιγᾶν καὶ καιρὸς τοῦ λαλεῖν… καιρὸς πολέμου καὶ καιρὸς εἰρήνης.

_Andrzej Kompa