Na Igrzyska Wolności czekam cały rok. Frekwencja na tych, które wypełniły mi weekend 13-15 września 2019 r. jasno pokazała, że nie tylko ja. Niepojęte jest dla mnie jak – tak niewielka w sumie – grupa ludzi potrafi sprezentować tysiącom trzydniowe święto wolnej myśli, przestrzeń dla dyskusji i wykładów na najwyższym poziomie.

Karmią nas Igrzyska Wolności unikatową możliwością spotkania i wysłuchania ludzi, którzy budzą w nas nowe przestrzenie. Stajemy pośród łąk kolorowych myśli, poznajemy ludzi, których nazwiska zna cały świat, ale też takich, którzy w ciszy i bez rozgłosu robią rzeczy niezwykłe. I to, przekonany o tym jestem, łączy gości i twórców Igrzysk.

Mieliśmy w Igrzyskach Wolności swój drobny udział na dwa sposoby. My, członkowie i sympatycy łódzkiego Komitetu Obrony Demokracji. Jako partner merytoryczny zorganizowaliśmy panel dyskusyjny, do którego Kasia Witek zaprosiła prof. Ewę Łętowską, mec. Sylwię Gregorczyk-Abram, prof. Wojciecha Sadurskiego i byłego Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, sędziego Marka Safjana. Krzysztof Dudek podjął się trudnego zadania poprowadzenia rozmowy. I zrobił to z wielką kulturą i klasą.



Mieliśmy też możliwość zaistnienia w przestrzeni Igrzysk w inny sposób. Zorganizowaliśmy stoisko, na którym prezentowaliśmy swoje bieżące działania, kolportowaliśmy materiały z aktualnych akcji, popularyzowaliśmy region łódzki KOD. I choć ta część naszej aktywności podczas Igrzysk była najtrudniejsza, to warto było.

Trudność polegała na usytuowaniu stoisk wszelkich NGO-sów. Z dala od miejsca, gdzie tętniło życiem mijanie się gości Igrzysk przechodzących z sali do sali dyskusji, od zaplecza na odpoczynek i posilanie się (niezbędne w tym maratonie wolności). Drobna część gości Igrzysk trafiała na nasze i inne NGO-stoiska. Usytuowane daleko od głównego nurtu. Cóż, skoro tak miało być, to uszanowaliśmy decyzję Gospodarzy. Nie przestawia się stołu w salonie, do którego nas zaproszono. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy bliżej centrum wydarzeń. Bo nie może nas i za rok zabraknąć.

A jednak był to także piękny czas wspólnego spędzenia czasu. Godziny rozmów, wymiany myśli i dyskusji o przyszłych projektach.  Wszystkim, spośród tych kilkunastu osób, które dyżurowało na naszym stoisku (także tych, którzy dołączyli do nas pierwszy raz) czyli: Kasi, Grażynie, Eli, Betce,  Dorocie, Madosi, Basi, Beacie i Beacie, Piotrowi, Karolinie, Małgorzacie, Jadwidze, Krzysztofowi, Ewie, Gabrysi, Michałowi, Andrzejowi, Irenie, przyjaciołom z Kielc: Monice i Piotrowi bardzo za te spotkania i rozmowy dziękuję. Bardzo, bardzo dziękuję.

Oddzielne podziękowania dla Klubu Pozytywnej Wyobraźni. Jesteście świetnym sąsiadem stoiskowym.





A od dziś czekam na… kolejne święto kolorowych myśli. Na Igrzyska Wolności 2020.

_Mirek Michalski

ps. Błażej Lenkowski, Leszek Jażdżewski – na Wasze ręce podziękowania i wyrazy absolutnego uznania za to, co Wy i Wasi wyjątkowi współpracownicy robicie.

Zdjęcia: Michał Stolarski