Drodzy,

oficjalne wyniki wyborów samorządowych już znamy. Czekałem na tę chwilę, żeby ukłonić się w podziękowaniu wszystkim tym, którzy przyczynili się do tego – nie mam żadnych wątpliwości – sukcesu. Nie tylko obroniliśmy samorządy w miastach, udało się zdobyć więcej miejsc w radach miejskich, niż było ich dotychczas. Każdemu, kto choćby odrobinę się do tego przyczynił bardzo, bardzo dziękuję.

Na ten sukces złożyło się wiele małych i sporo wielkich wyrzeczeń, poświęcenia prywatnego czasu, własnych środków, wysiłku, za który nikt z nas nie oczekiwał profitów. Jedyną wymarzoną nagrodą miało być zwycięstwo ugrupowań prodemokratycznych w wyborach samorządowych.

Bardzo chciałbym podziękować każdemu z osobna. Nie jestem jednak w stanie. Musiałbym wymienić dziesiątki osób. Ba, setki wręcz. Wystarczy wspomnieć, że łącznie w komisjach wyborczych, jako członkowie komisji, mężowie zaufania, obserwatorzy społeczni było to około 300 osób!!! Bez mała 200 z nich przeszkoliliśmy w naszej siedzibie!!!

Dziesiątki osób przez wiele tygodni organizowało działania pro frekwencyjne, rozdawało ulotki, rozmawiało na ulicach z przechodniami, tłumaczyło wagę zbliżających się wyborów, uświadamiało rolę poszczególnych ciał samorządowych. Zwykli mieszkańcy dla zwykłych mieszkańców. Dla wspólnego dobra.

Skutki tych działań – jak sadzę – zaskoczyły nas samych. Oczywiście głęboko wierzyliśmy, że nie robimy tego wszystkiego na darmo. Liczyliśmy na zwycięstwo demokratów. Ale o takich wynikach nie śniliśmy.

Dość podać kilka przykładów: frekwencja wyborcza w Pabianicach 59,14% (poprzednie wybory 40%), w Łodzi 57,61% (poprzednio 38%). Oznacza to, ze do urn poszło o 50% (!!!) więcej wyborców niż poprzednio. Podobnie imponujące dane dotyczą ilości głosów oddanych na Prezydentów obu tych miast: Pabianice 71,7% na kandydata koalicji i 28,3% dla kandydata PiS. W Łodzi 70,22% głosów na Hannę Zdanowską vs 23,65% kandydat zjednoczonej prawicy, Waldemar Buda. W obu tych miastach zmaleje również liczba radnych PiS.

Dlaczego wspominam o tych dwóch przykładach? Tylko tu opozycja poszła do wyborów w najpełniejszym składzie. Koalicję stworzyły Nowoczesna, Platforma Obywatelska, Sojusz Lewicy Demokratycznej i Polskie Stronnictwo Ludowe. To także spora zasługa członków KOD. W obu miastach od niemal roku trwały rozmowy i negocjacje, początkowo dość trudne, zmierzające do stworzenia takich właśnie koalicji. Przypomnę choćby Łódzką Deklarację Samorządową, której łódzki KOD był pomysłodawcą a wspierali nas w tych dążeniach łódzcy Obywatele RP. Życie pokazało, że mieliśmy rację – tylko pełna współpraca mogła zagwarantować sukces.

Zasmuca gorzka pigułka do przełknięcia – Sejmik Wojewódzki. Tu przewagę jednego głosu będzie miało PiS. Zwrócę tu uwagę, że w przypadku tego ciała samorządowego tak szerokiej koalicji nie udało się stworzyć. W mojej ocenie był to kardynalny błąd ugrupowań, które postanowiły iść do tych wyborów samodzielnie. Doskonale opisał to w swoim poście Grzegorz Kamiński z Pabianic. Korzystając z metody d’Hondta wykazał, że wystarczyłoby, żeby koalicja sejmikowa powiększyła się o kandydatów SLD, Zielonych i Razem. Stosunek uzyskanych mandatów byłby kompletnie inny. Mam nadzieję, że Grzegorz umieści swoje obliczenia pod tym postem.

Zatem to nie my tu zawaliliśmy sprawę. Głową jednak muru nie przebijemy. Jeśli po drugiej stronie jest twardy upór i trwanie w przekonaniu o wielkiej sile oddziaływania na ten „sejmikowy elektorat”, to trzeba się liczyć ze skutkami.

Niestety gorycz tej porażki i my czujemy, a przyjdzie nam jeszcze odczuć skutki decyzji podejmowanych przez sejmik wojewódzki.

Przyjdzie czas na post, w którym opiszemy ze szczegółami działania, które podjęliśmy. Opiszemy też wyniki z raportów obserwatorów społecznych. Jest sporo informacji do opracowania, zatem chwilę to potrwa. Myślę, że to ważna wiedza nt. przebiegu wyborów, która pozwoli nam się lepiej przygotować do kolejnych zadań – przed nami wybory do europarlamentu, do naszego parlamentu, prezydenckie. Będzie co robić w niedługim czasie.

Raz jeszcze wszystkim bardzo dziękuję. To była ciężka ale bardzo potrzebna praca. Z głębokim przekonaniem twierdzę, że to starcie wygraliśmy my, obywatele, członkowie i sympatycy KOD. Gdyby tylko politycy zechcieli wsłuchać się w mądrość własnych wyborców i nie podzielili się w kandydowaniu do sejmiku wojewódzkiego, mielibyśmy pełnię satysfakcji. Miejmy nadzieję, że czegoś ich to nauczy.

Na prośbę Pani Prezydent Hanny Zdanowskiej i członków sztabu wyborczego KWW Hanny Zdanowskiej przekazuję też serdeczne podziękowania od nich.

Jesteście wielcy. A potraficie jeszcze więcej.

_Mirek Michalski