„Religia smoleńska” to jest współczesny „Miś” Barei. I ten miś zasłania nam wszystkim i całemu światu tragedię w Katyniu. Podobnym misiem na skalę światową jest Donald Trump.
Timothy Snyder, amerykański historyk i myśliciel, niemal pięćdziesięcioletni profesor z prestiżowego Yale opublikował kilka miesięcy temu swoją kolejną książkę pt. Droga ku zniewoleniu: Rosja, Europa, Ameryka (The Road to Unfreedom: Russia, Europe, America, Penguin 2018). Pisze w niej m.in. o fikcjach politycznych. Największą opisywaną przez niego fikcją jest najbliższy mu Donald Trump, z którego propaganda rosyjska zrobiła wielkiego człowieka sukcesu, choć w biznesie jest notorycznym bankrutem. I lud amerykański to kupił. Można powiedzieć: lud amerykański kupił rosyjską matrioszkę.
Timothy Snyder opisując wspomniane fikcje polityczne, odwołuje się do opozycyjnego względem fikcji pojęcia faktyczności. Charakteryzuje przy tym najnowszą historię świata, pokazując jak Rosja Putinowska oddziałuje – za relatywnie małe pieniądze – na światową politykę. Wpływ Rosji jest wyraźny w USA na wybór Donalda Trumpa na prezydenta. O tym wszyscy wiedzą, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę z podstawowego przekrętu, którym posłużyła się Rosja i jej automatyczne fikcyjne boty w Internecie: uczyniła z „biznesowego luzera” medialnego człowieka sukcesu.
S. Eliot, Wydrążeni ludzie, przeł. Czesław Miłosz
„My, wydrążeni ludzie
My, chochołowi ludzie
Razem się kołyszemy
Głowy napełnia nam słoma
Nie znaczy nic nasza mowa
Kiedy do siebie szepczemy
Głos nasz jak suchej trawy
Przez którą wiatr dmie
Jak chrobot szczurzej łapy
Na rozbitym szkle
W suchej naszej piwnicy
Kształty bez formy, cienie bez barwy
Siła odjęta, gesty bez ruchu.”
Jest wiele fascynujących wątków w tej książce Snydera, wiele dotyczy także Polski. Chciałbym zwrócić uwagę na jeden wątek. Kiedy Snyder pisze o politycznych fikcjach, przywołuje także katastrofę smoleńską i PiS-owską narrację będącą podbudową religii smoleńskiej Macierewicza.
Chciałbym nieco rozwinąć ten pomysł politycznych fikcji. Surrealiści często odwoływali się jako do prekursorów swojej estetyki do powieści gotyckiej, zwłaszcza „Zamczyska Otranto” Horacego Wallpole’a oraz „Mnicha” Matthew Lewisa. W „Zamczysku Otranto” świat surrealny zaczyna rządzić światem powieści, kiedy na dziedzińcu zamku ląduje gigantycznych rozmiarów szyszak, zabijając piętnastoletniego syna księcia Manfreda – Konrada. Szyszak należy do Alonza Dobrego, prawowitego dziedzica. Ten kontekst powieści gotyckiej nie jest zupełnie pozbawiony w tych okolicznościach sensu, zwłaszcza, jeśli pamiętać o motywie urojonej zemsty przyświecającej ekipie Kaczyńskiego.
Polityczna fikcja nie jest realnością, jest surrealnością. Podobnie jak narracje Putinowskiej Rosji, które np. II wojnę światową zaczynają od 1941 roku, kiedy Hitler najechał Rosję. Dlaczego w Rosji II wojna światowa nie zaczęła się, tak jak na całym świecie w 1939 r.? Bo Rosja musi być oficjalnie propagandowo niewinną ofiarą, zaś zgniły, przebrzydły i okrutny jest Zachód: „czarna sperma faszyzmu”, która wedle przemówienia Putina z 2014 r. sponsorowała społeczne przebudzenie na Ukrainie (tzw. Majdan). Rosja nie może figurować jako agresor. Uderzająca jest zmiana w strategii Putina zaistniała po 2010 r. w odniesieniu do Katynia. Jeszcze w 2010 Putin otwierał się na Europę i Unię Europejską oraz chciał przyznawać się do zbrodni katyńskiej. Po katastrofie smoleńskiej Katyń został przykryty Smoleńskiem.
…
Tutaj kraina nieżywa
Kraina kaktusowa
Tu hodują kamienie
Obrazy, ich łaski wzywa
Dłoń umarłego błagalnie wzniesiona
Pod migotem gwiazdy blednącej.
…
Więc okrążajmy kaktus nasz
Kaktus nasz kaktus nasz
Więc okrążajmy kaktus nasz
O piątej godzinie rano
Snyder odczytuje współczesną Putinowską Rosję poprzez czytanych przez Putina filozofów, głównie Ivana Ilyina, który wypędzony przez komunistów z Rosji fascynował się faszyzmem i caryzmem, dodając im mistycznej aury. Najistotniejsze w jego myśli politycznej nie są rządy prawa czy konstytucja, tylko jednostka mająca charakter zbawiciela (u nas w Polsce pobrzmiewa tu oczywiście „emerytowany zbawca narodu”). Innym myślicielem rosyjskim o mistycznym umyśle był Lew Gumilow, dla którego dekadencki Zachód miał został zastąpiony młodą, silną, heteroseksualną Eurazją. To co się dzieje w Rosji jest eksportowane według książki Snydera do Europy i Ameryki. Ale z Zachodu przywrócono zwłoki Ivana Ilyina i pochowano go w Moskwie z ceremonialną i religijną pompą w obecności i z przemówieniem Putina w 2005 r.
Surrealistyczny obraz Krakowskiego Przedmieścia podczas tzw. Miesięcznic smoleńskich lepiej obławia swoje intencjonalne znaczenia, kiedy pamiętać o podstawowych faktach: otoczenie ministra Macierewicza wywodzi się z agentury rosyjskiej. Zaś główni aktorzy na polskiej scenie politycznej to, świadomi bądź nie, agenci wpływu Rosji Putinowskiej. Snyder pokazuje wyraźnie układankę, która jest spójna, choć nie paranoiczna. Surrealizm współczesnego „Misia” przesłania jakże realną tragedię w Katyniu.
Książka Snydera jest fascynująca w śledzeniu różnych powiązań i związków, ale także jako próba połączenia akademickiej historii, historii idei, filozofii dziejów oraz dziennikarskiej roboty kulturoznawczej, bo dziś, w dobie facebooka i twittera nie sposób uprawiać nauki bez mediów.
__Jarosław Płuciennik
Timothy Snyder, The Road to Unfreedom by Timothy Snyder (London: Penguin, 2018)