_
Kasia Witek
Zimne listopadowe popołudnie. Jak zwykle chwila niepewności – czy będzie miał dziś kto trzymać literki? Czy będzie miał kto, jak co tydzień, przypominać o Konstytucji? Czy zbierze się, jak co tydzień, garść zapaleńców, która porzuci niedzielne ciepło rodzinnych domów? Tę niepewność co tydzień rozwiewają fantastyczni ludzie, którzy w różnych miejscach Łodzi spotykają się co niedzielę, by wysłuchać wspólnie z przechodzącymi łodzianami preambuły Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i zademonstrować literiadowe hasło, przypominające zwykle o przestrzeganiu Konstytucji.
Dziś Literiada odbyła się po raz trzeci w całej Polsce. Stanęliśmy na łódzkim „podpisiu” z literkami tworzącymi dwa słowa: „Konstytucja” i „Wolność”, bo to o nie niezmiennie od dwóch lat walczymy, niezależnie od tego, jakie sfery życia są atakowane przez partię rządzącą. Jak co tydzień, wzbudzaliśmy zainteresowanie przechodniów, którzy bili brawo, fotografowali lub filmowali nasze działanie, a także przyjmowali egzemplarze Konstytucji, które dziś po raz pierwszy rozdawaliśmy.
Dzisiejsza Literiada ma wymiar symboliczny. 19 listopada 2015 roku narodził się KOD. Mateusz Kijowski założył na Facebooku o nazwie KOD, do której w ciągu jednego weekendu dołączyło 30 000 przyszłych KOD-erów i KOD-erek. I choć dziś wielu z nas jest już w innych prodemokratycznych organizacjach, choć w Literiadzie biorą udział ludzie z różnych, współpracujących ze sobą organizacji, choć Literiada często organizowana jest no logo, to nie wolno nam zapomnieć, że ten wielki ruch społeczny, będący precedensem od czasów pierwszej Solidarności zaczął się właśnie wtedy, dwa lata temu. Nie zapominajmy, że większość dzisiejszych organizacji prodemokratycznych wypączkowało właśnie wtedy razem z nadzieją i poczuciem wspólnoty, które dał nam KOD. Dziś nie ma znaczenia, kto jest gdzie, którą organizację obdarzył zaufaniem i która organizacja jest w jej lub jego mniemaniu ważniejsza. Ważne, że stoimy razem po jednej stronie, bogatsi o doświadczenia dwóch minionych lat, współdziałając dla wspólnego celu, który od dwóch lat pozostaje niezmieniony.