Pamiętacie, gdzie byliście 6 sierpnia 2015 roku? Wtedy wielu spodziewało się jeszcze, że wynik wyborów parlamentarnych na jesieni będzie inny. Że nawet jeśli (coś nie po naszej myśli), to mamy przecież jakieś standardy. Przepisy prawa, Konstytucję. Może być ta władza nam niechętna, ale nie będzie przecież otwarcie obywatelom wroga. Przeżyjemy jakoś. Wreszcie, nikomu nieznana wtedy twarz Andrzeja Dudy nie zwiastowała niczego niepokojącego.

Pomyśleliście wtedy, że ktoś przyjdzie rok później na manifestację zwołaną w proteście przeciwko wszystkim występkom prezydenta? Że lista „grzechów będzie tak długa? Że w ludziach zbierze się tyle niechęci, aby skandowali „Andrzej Duda przed Trybunał”, „Andrzej Duda oddaj dyplom” i „Dudexit”?

Leje nam na głowy deszcz z tego wstydu, jaki przyszło nam znosić. Na Krakowskim Przedmieściu pod Pałacem Namiestnikowskim jakiś tysiąc ludzi. Koordynator KOD Mazowieckie Piotr Wieczorek wyczytuje kalendarium najbardziej oburzających punktów prezydentury. Przypomina słynne dziesięć zobowiązań Andrzeja Dudy, ironicznie je komentując. Śpiewa KOD Kapela, są okazjonalne znaczki, znajomi z różnych regionów witają się serdecznie. Występuje kabaret w wykonaniu animatorów z Mazowsza. Animatorzy i strażnicy rozdają niebieskie szpitalne ochraniacze na buty, abyśmy mogli wejść do Pałacu Namiestnikowskiego.

Niestety, nikt nas nie wpuszcza. Nie liczymy już od dawna, że kiedyś ktoś do nas wyjdzie.

Łodzian tym razem była nieduża grupka – termin na organizację wyjazdu krótki, a 7 sierpnia zaraz piknik. Jednak nasza reprezentacja jest jak zwykle widoczna w tłumie. Ludzie poznają żółte koszulki, machają do nas. Odchodzimy z Przedmieścia z poczuciem, że jednak coś się udało Andrzejowi Dudzie – stworzyć wspólnotę fantastycznych ludzi. Szkoda, że przeciwko sobie.

10 zobowiązań Andrzeja Dudy

Będę prezydentem, który słucha i służy obywatelom
Będę prezydentem dialogu, porozumienia i rozmowy
Będę prezydentem, który przywróci Polakom zaufanie do państwa i poczucie godności
Będę prezydentem, który troszczy się o bezpieczeństwo Polaków
Będę prezydentem, który buduje państwo uczciwe i sprawiedliwe
Będę prezydentem, który z troską i zrozumieniem odnosi się do każdego obywatela
Będę prezydentem Polski przyszłości. Silnego, sprawnego państwa w centrum zjednoczonej Europy
Będę prezydentem Polski dumnej ze swojej historii, swoich przodków i korzeni, Polski, która pamięta i czci swoich bohaterów
Będę prezydentem, który nie unika trudnych sytuacji, który nie ucieka, kiedy powinien być arbitrem
Będę prezydentem aktywnym, który chce korzystać z inicjatywy ustawodawczej.


I jeszcze MONOSCENA BALKONOWA / Konrad Materna (w scenerii Pałacu Namiestnikowskiego):

 

Osoby:
SUWEREN (okrakiem na murze)
KRÓL (za firanką)
————–
SUWEREN:
Władco! Jedno zdanko… Tkwisz tam, za firanką?
Królu?! Słowa szczere chce ci rzec suweren…
Carze długopisu! Współtwórco… kryzysu!

(firanka ani drgnie)

Ja pod twoim oknem marznę, schnę lub moknę.
Zaniedbuję pracę… Za co kupię macę?!!
Za co franki spłacę?! I co dam na tacę?…

(firanka ani drgnie)

Przez twój – królu – srogi kant, zboczyłem z drogi.
Chciałem na Żoliborz, a ty mnie tu wzywosz!
Przez twe kombinacje rano jem kolację…

(firanka ani drgnie)

Twoje pióro wieczne nie będzie bezpieczne.
Przyjdzie inna świta. Wątpisz? Księgi czytaj.
Jest między wierszami, co robią z kłamcami.

(firanka ani drgnie)

Wśród tylu pokoi, sreber, żyrandoli,
czemu brak ci woli odciąć się od gnoi?
Ślimak… Wystaw rogi. I spluń im pod nogi!

(firanka, k…., ani drgnie)

Wołam pod pałacem: nie bądź, kurna, wacek!
Nie przecz swoim słowom. Graj w grę honorową.
Rycerzu bez miecza! Obudź się! Lub preczaj!
(gasną światła w pałacu, kurtyna)