Wczorajszy wieczór 4 grudnia z niedzieli na poniedziałek przejdzie do historii KOD Pabianice, ale – jak sądzę – do historii KOD-u w ogóle, jako niezwykle udany. Można nawet powiedzieć: w oparach sukcesu.

Tak właśnie, wraz z przyjaciółmi z grupy lokalnej, się czuliśmy. Zostaliśmy zaproszenie na wieczór wyborczy i wraz z przedstawicielami partii opozycyjnych i ugrupowań obywatelskich, w ramach wielkiej Koalicji Ponad Podziałami, wyczekiwaliśmy na wynik wyborów uzupełniających do Rady Miasta, w których starował kandydat Dariusz Cymerman popierany przez ową koalicję i KOD. Przeciwko było trzech kandydatów:  dwóch sympatyków PiS-u (strategicznie utajonych) i jeden „w rozkroku”. I w godzinie prawdy okazało się, że kandydat, którego popieraliśmy wraz z szeroką koalicją demokratyczną odniósł imponujące zwycięstwo  – 226 : 45. Pracy przy tym było mnóstwo, wysiłku również, ale radość z sukcesu przeogromna.

A wszystko zaczęło się blisko pół roku temu: w radzie naszego miasta (Pabianice) większość radnych stanowili członkowie PiS-u. Praca niezależnego i energicznego prezydenta to była orka po ugorze… Aż przyszedł dzień głosowania nad absolutorium dla prezydenta z wykonania budżetu. To był jeden z najlepszych budżetów w historii naszego zapyziałego miasta. Troje radnych z PiS-u nie posłuchało partyjnej dyrektywy, wyłamało się z dyscypliny i zagłosowało za przyjęciem budżetu. Ze strony działaczy PiS-u poddani zostali publicznej krytyce i nagonce i wówczas nasz grupa lokalna KOD, a jak na warunki naszego miasta jesteśmy rodziną liczną – 120 osób, publicznie poparła odważnych radnych; wystosowaliśmy do nich pismo z wyrazami szacunku i uznania z odpisem do prezydenta i koniec końców Ci odważni ludzie wystąpili z szeregów PiS-u. Traf chciał, że niedługo potem, okazało się, że jeden z radnych PiS-u dopuścił się nadużycia i został odwołany prze wojewodę. Zarządzono wybory uzupełniające, w których wystartował ów odwołany radny i popierany przez demokratyczną opozycję i KOD Dariusz Cymerman. Zanim to nastąpiło podjęliśmy rozmowy z partiami opozycyjnymi i wytypowany kandydat uzyskał nasze poparcie.

Jak już pisałem – roboty było huk, zaangażowanie i poświęcenie grupy bardzo duże, ale się udało! Wyrwaliśmy nasze miasto z łap PiS-u i teraz jest stabilna większość sił demokratycznych – 13: 9. Warto było!

__Janusz Nagiecki