Niewesołe, takie emocje i myśli ostatnio w sobie nosimy.

W mroźne niedzielne południe, odchodzącej zimy, chcieliśmy je z siebie wyrzucić, przywracając znaczenie słów.

Gorąco propagujemy wizję Polski, wyrażoną tak pięknie w tekście Preambuły, czytanej przez Jerzego Rdziwiłłowicza.
O takiej Polsce marzymy, taką Polskę w umysłach niestrudzenie budzimy. Takiego myślenia i języka uczymy.

Zmęczeni oficjalną propagandą „powstawania z kolan”, zniechęceni zaprogramowaną nienawiścią do wszystkich obcych, okradani z sensów: ojczyzny, patriotyzmu, polskości, stanęliśmy w jednym rzędzie z hasłem Pokoju.

Sto metrów od nas biegnie granica. Granica łódzkiego getta. Dziś wyjątkowo symbolizowała, granicę miedzy łopoczącymi brunatnymi flagami z Hajnówki a naszymi myślami Wolnymi.
Szalom Polsko, Szalom Europo, Szalom Nam Wszystkim.

I wiecie co? Udało się. Bo jak się nie uśmiechnąć do słów Jerzego, że tak liczna literkowa frekwencja oznaczać może tylko jedno, nasze rychłe zwycięstwo.