Wiele osób zarzuca nam, koderkom i koderom, że zaangażowaliśmy się w politykę dopiero teraz, gdy do władzy doszedł PiS, a wcześniej, gdy PO pracowała nad OFE czy innymi ustawami, siedzieliśmy cicho i nic nie robiliśmy. Cóż, za starszych członków KOD nie będę się wypowiadał, jestem przekonany, że sami potrafią doskonale się obronić i wyjaśnić taki rozwój spraw o wiele lepiej ode mnie. Za to mogę wypowiedzieć się w imieniu Młodego KOD-u, podgrupy, do której należę i w której działam.

Warto tu zauważyć, że wbrew wielu oskarżeniom, iż w akcjach KOD biorą udział tylko staruszkowie, także wielu nas, młodych, działa intensywnie w ramach swoich oddziałów regionalnych i podczas ogólnopolskich akcji. Robimy to i efekty naszej pracy już po części widać, a niedługo będzie widać jeszcze bardziej!

KOD, także ten młody, działa w celu zbudowania społeczeństwa obywatelskiego, jego świadomości. Czyli proobywatelsko, a nie anty… ktokolwiek. Ale, przy okazji tej budowy, szalenie ważne jest, by nie zapomnieć, że mamy także te zwykłe, codzienne obowiązki. Każde z nas tysiąc razy słyszało „twoim najważniejszym obowiązkiem jest się uczyć!”. I to robimy. Nie chcemy zbudować społeczeństwa obywatelskiego złożonego z analfabetów. Niektórzy mówią, że jest nas mało. Nieprawda. Mógłbym wymieniać przez godzinę bez przerwy nazwiska moich (mniej więcej) rówieśników, którzy całym sercem są z nami, chcieliby bardzo brać udział, choćby codziennie, w akcjach, które tworzymy – ale np. uczą się do zbliżającej się wielkimi krokami matury. Dlatego na jednej akcji pojawia się część z nas, na drugiej inna, a kolejnego dnia jeszcze inna grupa. Mamy hierarchię wartości, świadomość swoich obowiązków i nikt nie będzie mógł nam zarzucić, że cokolwiek porzucamy, że poświęcamy swoją edukację, nasz święty obowiązek młodych na rzecz udziału w marszach czy innego typu akcjach. Za chwilę wakacje, lato… Co mogę obiecać w imieniu nas, młodych? Że będzie to lato bardzo gorące – nie tylko przez radosne słońce…

W tym momencie należy powrócić do pytania ze wstępu: dlaczego nie angażowaliśmy się wcześniej? To bardzo proste. Wielu z nas dopiero w ostatnich latach zaczęło interesować się polityką, tym, jak wpływa na nasze codzienne życie, niedawno zyskaliśmy prawa wyborcze. Bo, powiedzmy sobie szczerze, pojedynczy 12- czy 15-latkowie, którzy mają choćby ogólne pojęcie o polityce, są równie chwalebnymi, co rzadkimi wyjątkami. Życiem polityczno-społecznym zaczynamy się interesować w okolicy osiągnięcia pełnoletniości, właśnie ze względu na prawa wyborcze, bo przecież wypadałoby wiedzieć, na kogo oddać swój głos, prawda?

Co łączy nas, Młody KOD, co sprawia, że działamy razem? Myślę, że nie będzie tu błędem powiedzenie, że nie interesuje nas to, co było. Bo, jak sama nazwa wskazuje, to już było. Jesteśmy młodzi, całe życie przed nami i chcemy je przeżyć dobrze. Każde z nas kocha Polskę, zostaliśmy wychowani w duchu patriotyzmu i chcemy dla naszego kraju jak najlepiej. Teraz – i w przyszłości. Przeszłość już była, jej nie zmienimy.

Jak bardzo mądrze mówił Dalajlama:
Istnieją tylko dwa dni w roku, w których nie może być nic zrobione. Jeden nazywamy wczoraj – a drugi jutro. Dzisiaj jest właściwy dzień, by kochać i żyć w pełni.

I to dziś jest czas, by działać na rzecz jakości naszej demokracji, naszego państwa prawa i poziomu polskiej polityki. Po to, abyśmy my (oraz nasze dzieci) żyli w kraju lepszym pod każdym względem nieźli ten, w którym żyjemy. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię że jest nam dzisiaj niedobrze w Polsce. Ale… Zawsze może być lepiej, prawda?

Być może mamy nieco odmienne cele od całego „starszego” KOD-u. Na pewne sprawy patrzymy troszeczkę inaczej, bo po prostu jesteśmy inni. I to jest naszą największą siłą! Jeśli będziemy we wszystkim się zgadzać, przytakiwać sobie… nie będziemy się rozwijać, iść do przodu! Dyskutujmy, nie zgadzajmy się ze sobą, wypracowujmy wspólną wizję i wspólne lub nawet te trochę odmienne cele, ale zawsze krocząc ramię w ramię, wspierając się nawzajem, ze świadomością, że główny cel, dobro Polski, jest wspólny.

Dziś mamy możliwość działać i walczyć. Dziś możemy być usłyszani, wreszcie zabrać głos w ważnych sprawach, znaleźć inspirujących ludzi, od których możemy się wiele nauczyć – ale i przedstawić im nasze poglądy, mając pewność, że zostaniemy wysłuchani. Dzisiejszego dnia my, młodzi, możemy wreszcie zawalczyć o nasze ideały. Przyjęło się, że sprawami społeczeństwa i polityki zajmują się dorośli. A tymczasem wiecie, ile jest młodzieży (czyli ludzi poniżej 30 roku życia) w Polsce? To niemal 25% społeczeństwa. 25%, które ma siłę, ma energię i nadzieję. I chce włączyć się w debatę publiczną, mieć swoich przedstawicieli w organizacjach opinio- i prawotwórczych. By mieć swój wpływ na politykę i jej poziom. Na to, jak nasz kraj zmienia się na co dzień i jak się rozwija. Dziś mamy na to szansę. I jestem pewny, że jej nie zmarnujemy!

___ Michał Mostowy