Łódź-Warszawa – wspólna sprawa! Mamy blisko do stolicy, dlatego KOD Łódzkie zawsze energicznie i tłumnie wspiera działania w Warszawie. Tak już jest od pierwszej manifestacji, gdy wyjechał z Łodzi cały autokar, chociaż nie było jeszcze pewne, co zastaniemy na miejscu. Tak było 9 stycznia i 27 lutego i 12 marca. Wartę pod Kancelarią Premiera Rady Ministrów miały już Łódź i Pabianice, które wzbudziły powszechny podziw i zazdrość zebraniem 1300 podpisów pod projektem ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Warszawa przyjeżdża także do nas,  kiedy trzeba – tak było 17 kwietnia. Zatem 7 maja poczuliśmy po prostu, że musimy jechać!

Łódzka Aminacja na marszu 7 majaKochani, chciałam podziękować wszystkim za wczorajszy marsz, który zdecydowanie był najbardziej żywiołowym, radosnym i wesołym marszem, na jakim kiedykolwiek byłam.
____
(Aleksandra Socha, animatorka KOD Łódzkie, MłodyKod)

Na początku autokarów miało być pięć, potem osiem, a skończyliśmy z dziewięcioma. Oczy się śmiały, gdy sznur autobusów jechał autostradą Wolności do stolicy. A zapisy trwały dzień i noc, ostatnie naprawdę na ostatnią minutę. Zarządzał nimi jak zawsze niezłomny Sławek Sypiański, ale przygotowania były znacznie szersze. Spotkanie Kawiarenek KODu w klubie Szafa było poświęcone składaniu żółtych łódeczek, które potem dumnie nieśliśmy zatknięte na kijach i flagach. Te łódeczki zresztą znakomicie sprawdzały się jako wyznacznik Łódzkiego w tłumie. Były także koszulki, specjalne znaczki okolicznościowe, była wreszcie reklama w bibule DeKODer, przygotowana przez Elę Sokolską. Łódzka ekipa wsparła także silnie straż KODu oraz animację.

Dopisały także znakomicie regiony poza aglomeracją łódzką – przede wszystkim niezniszczalne Pabianice, Zgierz, Aleksandrów Łódzki, Tomaszów Mazowiecki, Bełchatów, Piotrków Trybunalski, Sieradz, Łęczyca, Rosanów, ale też wiele innych.

Wyjazd był udany, chociaż bardzo intensywny – od 8.0 do 20.00. Wróciliśmy zmęczeni, spaleni słońcem i zachwyceni. W Łodzi jest moc!


zdjęcia: członków facebookowej grupy KOD-Łózkie