RON. Te trzy litery słyszymy codziennie od dziewiętnastu dni. Tyle już trwa protest Rodziców Osób Niepełnosprawnych (oraz ich dzieci) w budynku Sejmu. Przez cały ten czas rząd nie podjął z nimi rozmowy na równych zasadach, od dziewiętnastu dni politycy PiS próbują ignorować lub dyskredytować protestujących.
Zebraliśmy się w Łodzi na pikiecie współorganizowanej przez łódzki KOD, Obywateli RP i Dziewuchy Dziewuchom, by okazać solidarność. Głos zabrały przede wszystkim osoby niepełnosprawne i ich bliscy. Mówili o wielu osobistych, bolesnych doświadczeniach, o codziennych problemach, o braku zrozumienia i pogardzie, z jaką traktują ich rządzący.

Nie było dziś między nami osób żądających „ochrony życia od poczęcia” ani przedstawicieli kościoła – tak często powołującego się na „świętość każdego życia”. Nie byliśmy tym zaskoczeni. Mimo trudności pojawiły się za to licznie osoby z różnymi niepełnosprawnościami – wraz ze swoimi bliskimi żądając Polski szanującej wszystkich obywateli.
Domagamy się, by ich postulaty i potrzeby były poważnie traktowane przez polskie władze – przez polityków tak chętnie wypowiadających frazesy o „świętości życia”.
Jesteśmy solidarni z protestującymi w Warszawie rodzicami.

_Michalina Engel

 

Zdjęcia: Michał Awin