16 stycznia 2017 o godz. 17:00 w Łodzi przed siedzibą łódzkiego PiSu, Piotrkowska 143, odbyła się demonstracja ŁÓDŹ PRZECIWKO NIENAWIŚCI!

Wyrażaliśmy swój sprzeciw wobec wszelkich przejawów nienawiści i nietolerancji na tle rasowym i religijnym. Nie godzimy się na akty przemocy wobec obcokrajowców, nie godzimy się również na bierność instytucji państwowych oraz polityków partii rządzącej wobec takich skandalicznych zdarzeń w naszym kraju. W manifestacji wzięło udział kilkadziesiąt osób. Przemawiali przedstawiciele Inicjatywy Polskiej, Dziewuchy Dziewuchom, KOD-u i Nowoczesnej. Pełną relację z przemówień znajdziecie w Espresso Nowiny 34 https://kod-lodzkie.pl/espresso-nowiny-34-lodz-przeciw-nienawisci/. Byli z nami również przedstawiciele SLD.

Po drugiej stronie ulicy zgromadziła się kilkunastoosobowa kontrmanifestacja ONR, która próbowała okrzykami zagłuszyć wystąpienia mówców. Dzięki natychmiastowej reakcji Policji i Straży KOD nie doszło do żadnych incydentów. ONR-owcy skandowali razem z nami – Łódź przeciwko nienawiści! My mieliśmy na myśli ich nienawiść do obcych. A oni, uważali, że to my rozniecamy nienawiść przeciwko ONR. Hasło wspólne, ale jakież inne znaczenia.

Była to pierwsza w Łodzi kontrmanifestacja ONR-u. Należy być przygotowanym na to, że sytuacja taka będzie się powtarzała regularnie. To zapowiedź nadchodzących czasów „dobrej zmiany”. O uaktywnianiu ONR-u Adam Michnik na spotkaniu w Łodzi powiedział – PiS to jeszcze nie faszyzm, ale drzwi faszyzmowi otwiera. To olbrzymie zagrożenie. Każdy faszyzm – włoski, hiszpański, niemiecki – kończył się wojną, bo nic innego nie było go w stanie powstrzymać.

Widzę koniec PiS-u. Ale przeraża mnie jego następca, faszyzm z widmem wojny. Została uruchomiona stróżka, która może się przerodzić w lawinę zjawisk społecznych prowadzących do katastrofy. To już nie jakiś zewnętrzny wróg, ale to my Polacy stajemy się dla siebie największym zagrożeniem.

Należę do pokolenia urodzonego tuż po wojnie, wychowanego na jej zgliszczach. Moje dzieciństwo to wrocławskie gruzy. Widziałem olbrzymi wysiłek, jaki ponieśli nasi rodzice, aby zatrzeć w swoim pokoleniu ślady wojny. Czy nasze dzieci będą zmuszone do udziału w wojnie? Czy nasze wnuki będą odbudowywać kraj ze zgliszcz wojennych?

Życzę nam wszystkim: oby moje słowa się w g… obróciło.

___Piotr Kłoda