„Kiedy nie da się już znieść, goryczy ani słodu, trzeba twarde tyły mieć, by resztę mieć do przodu…”

Słowami naszej ulubionej piosenki przywitaliśmy łodzian 11 lutego 2018, o godzinie 12:00 w Parku Śledzia, przed Manufakturą.

A że twarde tyły mamy, świadczą nasi przyjaciele, którzy wczoraj, jak co miesiąc, uczestniczyli w Warszawie, w kontrmanifestacji z okazji miesięcznicy smoleńskiej, broniąc prawa do swobody zgromadzeń i prawa do swobody wypowiedzi.

Dzisiaj wsparli działania edukacyjne w Łodzi.
Prawo do swobody wypowiedzi, było również naszym głosem w debacie o nowelizacji ustawy o IPN, na straży, której stoi niezłomnie, Konstytucja RP.

Nasze działania w przestrzeni miejskiej spotkały się z oklaskami pasażerów, oczekującymi na tramwaj, zdjęciami i filmami, robionymi z przystanków i przejeżdżających samochodów a nawet wskazówkami, na błędnie odwróconą literę.

Mieliśmy również obywatela, nie zgadzjącego się z przedstawionym postulatem, co głośno wyraził w dyskusji z Grażynką.
Nie przeszkodziło nam to w praktykowaniu coraz bardziej rozbudowanej choregorafii i uśmiechach na twarzach. Wszak wolności wypowiedzi dzisiaj broniliśmy.

Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję, mam nadzieję, że kawa po Literiadzie była wyborna
Na szczęście wiosna tuż, tuż.

Jakub Stawicki