Chyba każde małżeństwo ma czasem taki kryzys, podczas którego żona z całego serca pragnie zabić męża. Wyobraża sobie tysiąc sposobów na morderstwo i w swoich marzeniach widzi już martwe ciało delikwenta, a siebie jako wolną i szczęśliwą kobietę. Kasia do tych kuszących cech może dodać jeszcze gigantyczne bogactwo. Trudno się dziwić, że ulega pokusie… Mogłaby go nawet otruć takim niepozornym pączuszkiem, prawda?

I wtedy właśnie w głowie Kasi zaświtał TEN pomysł. Choć początkowo wzbraniała się, aby go w ogóle rozważać, raz zasiany w jej umyśle, bardzo szybko zapuścił tam korzenie i zaczął kiełkować. Ba! Błyskawicznie wypuścił liście, pąki, kwiaty i wszystko, co tam jeszcze mogą dać z siebie rośliny. Oczyma duszy Kasia zobaczyła kolejne piękne obrazy… Identyfikację zwłok męża w kostnicy. Swoją, udawaną z talentem godnym Oscara, rozpacz na jego pogrzebie. Ukryty za czarną woalką pełen satysfakcji uśmiech w chwili, gdy rzuci garść ziemi na jego trumnę.

Alek Rogoziński po raz kolejny zdobył moje, już i tak zakochane, serce… Inteligentne dialogi, dopracowane postaci, stopniowanie napięcia i porywająca akcja tętniąca humorem, to tylko część z zalet książki. Jest może bardziej kryminalnie niż w poprzednich powieściach, ale przy tym chyba jeszcze ciekawiej i lepiej. Oczywiście nie zabrakło paru nawiązań do ludzi znanych i mniej znanych oraz do kilku „ukochanych” programów telewizyjnych. Dzięki temu wszystkiemu znów szczerzyłam się do lektury jak przysłowiowy głupi do sera – lekki, ironiczny i zabawny styl autora nigdy nie przestanie mnie zachwycać.

Faktycznie, po co człowiekowi te wszystkie drugie połówki jabłka i bratnie dusze, które potem okazują się lekko nadgniłe i bratnie dla wszystkich, tylko nie dla nas? Same tylko z nimi zgryzoty.

Trudno opowiedzieć o akcji tak, aby zbyt wiele Wam nie zdradzić… Pędzi jak wicher i zawiera sporo wątków, z czego każdy następny jest bardziej fascynujący od poprzedniego – niedoszłe trupy, grzeszne zakonnice i groźny Tygrys Złocisty na pewno Was zaintrygują i zachwycą. Najważniejsza jest jednak Kasia, która pragnie zdobyć spadek po babci, a aby to uczynić musi pozbyć się swojego (już i tak bezużytecznego, niewiernego i z mięśniem piwnym) małżonka. Od tego momentu robi się coraz weselej i jednocześnie coraz groźniej –  nie tylko dla Kasinego męża…

Na pewno ją śledzili! A teraz z pewnością aresztują i wrzucą do jakiegoś ciemnego, pełnego szczurów lochu! Czując już bez mała, jak na jej rękach zaciskają się kajdanki i widząc w duchu siebie, ogoloną na łyso i ubraną w łachmany, prowadzoną bliżej nieznaną ulicą wśród krwiożerczo nastawionej gawiedzi, skandującej „Morderczyni! Morderczyni!” na podwyższenie, na którym stoi zakapturzony kat z ogromnym toporem, mający za moment jednym ciosem sprawić, że jej głowa oddzieli się od reszty kadłuba, wpadła w niemożliwą do opanowania panikę.

Mam problem z książkami Alka Rogozińskiego… Są dla mnie pysznym ciastem, którym chciałabym się rozkoszować i jeść powolutku, ciesząc się  subtelnym smakiem. Niestety nie potrafię się powstrzymać i połykam je w całości, ciągle mając apetyt na więcej. Jeżeli zatem jesteście głodni wrażeń i zabawnej oraz trzymającej w napięciu lektury – sprawdźcie, czym tym razem zaskoczy Was Alek Rogoziński! Jestem bowiem przekonana, że zaskoczy Was nie raz – przemyślaną intrygą, zaskakującym zakończeniem i oczywiście poczuciem humoru.

 

Dziękuję z całego serca Alkowi Rogozińskiemu za tę cudowną książkę!

Dama Karo


  • Autor: Alek Rogoziński
  • Tytuł: Jak cię zabić, kochanie?
  • Liczba Stron: 334
  • Rok Wydania: 2016
  • Numer Wydania: I
  • Wydawca: Wydawnictwo Filia
  • Ocena:  6/6