___
Michalina Engel

Szara, chłodna, deszczowa niedziela. Nic, co zachęcałoby do wyjścia z domu. A jednak KODerki i KODerzy znów – już po raz czwarty – zjawili się o 15:00 na Piotrkowskiej przed siedzibą PiS. Bo niedziela to dzień Literiady. I nieważne, czy właśnie pada deszcz.

Pomysł i wykonanie są bardzo proste (zachęcamy do ich realizacji także w innych miejscowościach naszego, i nie tylko naszego, regionu). Kilkanaście osób ustawia się w rzędzie, trzymając duże litery ułożone w przygotowane wcześniej hasło – dziś było to po prostu „Nie łam Konstytucji”.

Z głośnika płynie tekst preambuły do Konstytucji – w pięknej interpretacji Jerzego Radziwiłowicza.

Niektórzy z nas już od dawna znają ten tekst na pamięć. Bywa, że słuchamy go po kilka razy w tygodniu… A jednak za każdym razem na nowo uderza jego głęboka mądrość – w tych kilku zdaniach nic nie zostało pominięte czy zapomniane. Jest tam absolutnie wszystko to, czego potrzebujemy, by Polska była takim państwem, o jakim marzymy.

 

Na dzisiejszą Literiadę spóźniłam się kilka minut. Gdy dotarłam pod siedzibę partii łamiącej Konstytucję, akcja już się zaczęła. W rzędzie stojących już z daleka widziałam wolne miejsce, które jakby na mnie czekało. Rzeczywiście, czekało – ale z niespodzianką. To znaczy – bez kartonu… „Musisz być literką T” – usłyszałam po prostu od Jakuba stojącego z rękoma w górze (bo był literką Y…). Dwa zagubione kartony zastąpiliśmy więc bez problemu. Całe szczęście, że nie zagubiliśmy nigdzie S albo C. Przechodnie, jak poprzednim razem, przystawali i uśmiechali się do nas, a jeden pan nawet wspierał nas po drugiej stronie ulicy w udawaniu zagubionych liter 😉

 

 

Wszystkich wątpiących zapewniam – akcja zupełnie nic nie kosztuje i jest wyjątkowo prosta, a bardzo, bardzo skuteczna: jesteśmy zauważani przez przechodniów – nawet przy tak niesprzyjającej spacerom pogodzie. Wychodzimy z hasłem, które wyprowadziło nas wszystkich na ulice wiele miesięcy temu. Z hasłem, które zawiera w sobie wszystko to, o co walczymy. Bo protesty w obronie niezależnych sądów, mądrej edukacji, wolnych mediów czy happeningi przeciw dewastowaniu przyrody w Puszczy Białowieskiej… wszystko, czym się zajmujemy mieści się w tym jednym słowie: „Konstytucja” – w zbiorze praw obywateli i obowiązków władz, których nie przestrzega rząd PiS.

Pokazujemy naszą determinację, pokazujemy – zarówno rządzącym, jak i naszym sympatykom – że jesteśmy, że nie obawiamy się wyjść na ulicę nawet w niewielkiej grupie – stanąć tam z konkretnym hasłem – i być widzianym znacznie wyraźniej niż na marszach w wielotysięcznym tłumie. Tu już nie da się zachować anonimowości i nikt z nas tego nie chce. Pokazujemy, że uliczne protesty nie były dla nas chwilowe i że walka o fundamentalne wartości nam się nie znudzi. Bo poszanowanie konstytucyjnych zasad – godności, wolności, solidarności z innymi – to dla nas niewzruszona podstawa Rzeczypospolitej Polskiej….

Niedziela wpisała się w nasze kalendarze jako dzień Literiady.

Przyjdźcie za tydzień, za dwa tygodnie… Nasze działania, także te drobne ale konsekwentne mają wielki sens.

Zdjęcia: Madosia Michalska